Uchodźcy – spotkanie z mieszkańcami

Dnia 15 października 2015 o godzinie 18.30 odbędzie się kolejne spotkanie z mieszkańcami.

Temat spotkania: Uchodźcy na terenie Podkowy Leśnej.

  • Ośrodek dla uchodźców w Dębaku- stan faktyczny – plany Urzędu do Spraw Cudzoziemców
  • Możliwość przyjęcia dzieci cudzoziemskich do szkoły
  • Dotychczasowe doświadczenia z uchodźcami społeczności podkowiańskiej

Spotkanie ma charakter informacyjny.

W spotkaniu wezmą udział zaproszeni goście.

Termin 15 października został przeze mnie wybrany nieprzypadkowo – tego dnia na terenie całego kraju odbędzie się akcja „Dzień Solidarności z Uchodźcami”. Do tej pory do inicjatywy dołączyło ponad 100 instytucji i organizacji z całej Polski. Spotkanie jest informacyjne, ale też ma pokazać, że „ci, którzy wzniecają lęk, wrogość i niechęć wobec uchodźców, którzy posługują się mową nienawiści, nie mówią głosem całego społeczeństwa”. W swojej 90 letniej historii społeczność mieszkańców Podkowy Leśnej wielokrotnie dawała wyraz otwartości, niesienia pomocy innym, bez względu na wynikające konsekwencje. Wszystkich tych, dla których takie fundamentalne wartości jak wolność, godność i prawa człowieka są nadrzędne, zapraszam do sali kinowej MOK na ul. Świerkowej 1.

Zachęcam do przeczytania wywiadu przeprowadzonego przez Pawła Reszkę ze mną pt. Skąd się bierze polski strach” „Tygodniku Powszechnym” – trochę o polityce, uchodźcach, szkole i Dębaku.  /nr40/3456 z 4 października 2015.

Komentarz do artykułu zamieszczonego we „Wprost”.

Z przykrością stwierdzam, że w artykule „Ukrywana prawda o przyjmowaniu uchodźców”, opublikowanym w nr 40 tygodnika „Wprost” z dnia 28-4 października 2015 r., znalazło się szereg nieprawdziwych i nieprecyzyjnych informacji, godzących w dobre imię Miasta Ogrodu Podkowa Leśna i mieszczącego się w nim Zespołu Szkół – Szkoły Podstawowej im. Bohaterów Warszawy oraz Publicznego Gimnazjum.

Autor tekstu, pan Mariusz Staniszewski, z łatwością mógł zweryfikować swoja wiedzę, gdyby zadał sobie minimum trudu porozmawiania z Dyrektorem Szkoły i Burmistrzem Miasta oraz podjął jakąkolwiek próbę sprawdzenia u źródła przytaczanych przez siebie informacji i opisywanych zdarzeń rzekomo występujących na terenie szkoły. Tym bardziej, że mając dzieci w szkole nie powinno być to dla niego specjalnie czasochłonne. Zabrakło minimum dziennikarskiej rzetelności. Formułowanie negatywnych opinii na podstawie niczym nie potwierdzonych, a wręcz wymyślonych zdarzeń jest krzywdzące zarówno dla pracowników szkoły, władz miasta, a przede wszystkim z wielką szkodą dla wszystkich dzieci – uchodźczych i polskich. Z treści artykułu wynika, że autor:

  • najwyraźniej nie zna faktów i posuwa się do insynuacji, iż gmina będzie przyjmowała uchodźców dla wyższych subwencji oświatowej, mając w tym ukryty interes finansowyżadna subwencja oświatowa nie pokrywa kosztów utrzymania szkoły – w Podkowie Leśnej dokładamy z budżetu miasta 40% do kosztów całkowitych.
  • stwierdza, że skutkiem pojawienia się uchodźców w szkole będzie drastyczne obniżenie poziomu nauczania – obawy są niczym nieuzasadnione, od 20 lat w szkole wśród uczniów są uchodźcy (obecnie 17, a były lata, w których było ponad 50 uczniów uchodźczych) i od lat szkoła osiąga bardzo wysokie wyniki nauczania, będąc najlepszą szkołą w powiecie.
  • rozpowszechnia nieprawdę, mając swój oczywisty i bezpośredni interes, sugerując iż dzieci spoza rejonu będą musiały opuścić placówkę – z ubolewaniem konstatuję, że jako rodzic uczniów spoza rejonu, dokonując szczególnego wysiłku przy zapisywaniu dzieci do szkoły powinien wiedzieć, że szkoła jest otwarta na dzieci z gmin ościennych, ale również uchodźcze.
  • zamiast opierać się na faktach, to używa zwrotów typu” nieoficjalnie się mówi” lub w „nieoficjalnych rozmowach nauczyciele przyznają”, „najprawdopodobniej” itd. – mam nieodparte wrażenie, że autor użył tylko swojej wyobraźni na potrzeby tego artykułu.
  • nie potrafi zweryfikować wypowiedzi przedstawiciela Urzędu do Spraw Cudzoziemców n/t i protestów przeciwko przyjmowaniu dużej liczby uczniów do szkół, choć wystarczyło zapytać w podkowiańskim magistracie – zarówno władze miasta, ośrodka w Dębaku jak i szkoły podejmowały takie rozmowy na spotkaniach z reprezentantami urzędu migracyjnego.
  • ma na celu nie troskę o uczniów szkoły, a jedynie przejawia dużą aktywność polityczną, prezentując własne lub partyjne poglądy z określoną tezą, nie ponosząc żadnej odpowiedzialności za słowa.

Pan Staniszewski w żadnej mierze nie dochował zawodowej staranności, choć wydawałoby się, że w tak poważnym i opiniotwórczym tygodniku powinno to być standardem, a, dziennikarz ma obowiązek działania z etyką zawodową. Od dziennikarza Wprost oczekiwałbym rzetelności oraz sprawdzenia faktów, a nie szukania ujścia własnym negatywnym emocjom.

Społeczność podkowiańska, w tym szkolna jest wielokulturowa i tolerancyjna. W ciągu 20 lat zgromadziliśmy wiedzę, mamy bagaż doświadczeń, nabyliśmy umiejętności we współpracy z uchodźcami. Jesteśmy dumni z tych osiągnięć. Dla wielu uczniów spoza rejonu, nauka w naszej szkole jest nie tylko okazją do otrzymania dobrej edukacji. Dzieci otrzymują wychowanie oparte na uniwersalnych wartościach tolerancji i zaufania. Wiedzą, że poglądy rasistowskie czy ksenofobiczne biorą się z bardzo ograniczonych horyzontów. Tą wiedzę daje im nasza szkoła.

Jako Burmistrz Miasta wyrażam swój głęboki protest przeciwko wprowadzaniu w błąd opinii publicznej, naruszania dobrego imienia nauczycieli i tworzeniu negatywnego wizerunku miasta.

Nie żądam sprostowania, natomiast mam nadzieję, ze Wprost skieruje słowa przeprosin do tych setek osób – nie tylko podkowian, od lat czynnie podejmujących działania w naszej społeczności szkolnej i podkowiańskiej na rzecz poszanowania praw człowieka, budowania pozytywnych relacji i wspierania integracji cudzoziemców ze społecznością lokalną.

W odniesieniu do zarzutów o występującej przemocy wśród uczniów, konfliktach i bezradności nauczycieli pozwolę sobie poniżej przytoczyć wyjaśnienia pani Dyrektor Zespołu Szkół Elżbiety Mieszkowskiej.

Z poważaniem
Artur Tusiński
Burmistrz Miasta Podkowa Leśna

Szanowny Panie Burmistrzu,

po przeczytaniu przesłanego artykułu, mam następujące spostrzeżenia:

  1. W artykule zarysowuje się obraz szkoły, w której codziennością jest agresja na linii dzieci cudzoziemskie- dzieci polskie. To nie jest prawda. Zachowania agresywne na terenie szkoły zdarzają się w równym proporcjach w populacji polskiej i cudzoziemskiej. To nie jest częste zjawisko. Nieprawdą jest także to, że dzieci cudzoziemskie są agresorami wobec dzieci polskich, bo bywa, że to one są ofiarami zachowań agresywnych. Sytuacje konfliktowe omawiamy z rodzicami dzieci polskich i cudzoziemskich. Ostatni przypadek zachowań agresywnych, z którym szkoła miała rzeczywisty kłopot, zdarzył się 3 lata temu, na ten wypadek powołuje się autor artykułu w felietonie z portalu WP.
  2. Nieprawdą jest, że nauczyciele nie reagują na przejawy agresji wśród dzieci. Wszyscy pracownicy tej szkoły wiedzą, w jakiej placówce pracują- tu dzieci cudzoziemskie są i będą, dopóki na terenie Podkowy Leśnej będzie ośrodek dla cudzoziemców. Taką informację dostają także wszyscy rodzice, którzy zamieszkują poza rejonem szkoły, a chcą kształcić swoje dzieci w podkowiańskiej szkole. Nie słyszałam nigdy, żeby po podaniu takiej informacji rodzic dziecka spoza rejonu wycofał swoje dziecko z naszej szkoły. Kilka lat budowaliśmy program metod i sposobów pracy , który przynosiłby pozytywne efekty. Przeszliśmy szkolenia i zapraszamy do współpracy instytucje zewnętrzne zajmujące się pracą z w środowisku wielokulturowym. Włożyliśmy wiele wysiłku w to, aby obecność dzieci cudzoziemskich nie była postrzegana jako kłopot, a raczej jako wartość, przy zachowaniu pełnej świadomości trudności, jakie się wiążą z edukacją tych dzieci.
  3. Szkoła w Podkowie Leśnej, tak zresztą, jak duża część lokalnej społeczności tego miasta dostrzega wartość różnorodności kulturowej. Zdecydowanie nie postrzegamy obecności uczniów cudzoziemskich w kategoriach kłopotu. Staramy się pracować tak, aby wszyscy uczniowie- polscy i cudzoziemscy korzystali z edukacji w równym stopniu i osiągali sukcesy na swoją miarę.
  4. Wyniki sprawdzianów i egzaminu gimnazjalnego od wielu lat są na bardzo dobrym poziomie- 8 stanin w 9-stopniowej skali, oznaczający grupę wyników bardzo wysokich. Zdarzało się, że dziecko cudzoziemskie uzyskiwało wyższe wyniki, niż niektóre dzieci polskie. To samo dotyczy wyników w nauczaniu. To oczywiście jest wspólny wysiłek dziecka i nauczycieli, ale to jest możliwe. W populacji dzieci cudzoziemskich jest pewnie taki sam odsetek dzieci uzdolnionych, jak wśród polskich.
  5. Przy wszystkich obawach, jakie dziś nam również towarzyszą, a wiążą się z liczbą i językiem, jakim będą posługiwać się nowi uczniowie uchodźczy, uważam, że energię i czas należy skierować w stronę poszukiwania konstruktywnych rozwiązań, które mogą wspomóc szkołę w pokonaniu trudności, jeśli się pojawią.
  6. Nie wiem, skąd pochodzą informacje, które zostały podane w artykule, odnoszę wrażenie, że są sprzed kilku lat. W moim odczuciu naruszają dobry wizerunek szkoły. Nikt ich nie weryfikował, choć dobra zasada dziennikarska brzmi: jeśli jesteś czegoś pewien, sprawdź to. Ale to są standardy BBC.

Takimi uwagami chcę podzielić się z redaktorem naczelnym Wprost.

Z wyrazami szacunku,

Elżbieta Mieszkowska