Cd. hamowania rewitalizacji stawu

Ponad miesiąc temu informowałem na sesji Rady Miasta, a także w mediach społecznościowych na temat perypetii związanych z rewitalizacją stawu i Parkiem Miejskim, które swój początek miały w 2005 roku. Wtedy również nakreśliłem Państwu historię blokowania inwestycji, także tej dzisiejszej prowadzonej w obrębie zbiornika przez kilku mieszkańców, a także nowo założonego stowarzyszenia „Dendropolis” , którego prezesem w/g KRS jest Małgorzata Stępka https://rejestr.io/krs/783201/stowarzyszenie-dziedzictwa-kulturowego-i-krajobrazowego-dendropolis. Zgodnie z moimi przewidywaniami i tym co powiedziałem publicznie Stowarzyszenie „Dendropolis” obecnie zajmuje się  hamowaniem prowadzonej inwestycji, nie ma merytorycznych stanowisk, nie ma  woli współpracy, nie ma działania w interesie publicznym.  Stowarzyszenie zgłosiło do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków akces bycia stroną w sprawie – pisma wymagały wyjaśnień, został także źle podany adres do korespondencji w KRS (numer domu, który w Podkowie nie istnieje) – brak wiedzy i nieuwaga – to wszystko się zdarza, co prawda przedłuża drogę formalną, ale wiadomo procedur żadna instytucja publiczna nie przeskoczy.

Natomiast już brak odbierania korespondencji z MWKZ w mojej opinii jest działaniem prawdopodobnie celowym, grą na zwłokę. Ponieważ zależy nam na czasie, w końcu budowa stoi rozgrzebana, pracownica urzędu powiadomiła (poza listonoszem i wrzuconym awizo do skrzynki) telefonicznie Panią prezes stowarzyszenia o piśmie czekającym do odbioru na poczcie. Niestety pismo nie zostało odebrane w terminie, kolejne powtórne awizo zostało dostarczone przez listonosza. Pani prezes odebrała korespondencję ostatniego dnia i zapewne ostatniego możliwego na nią odpisze. Dlaczego czekała 14 dni ? W międzyczasie spotykała się w sprawie budowy stawu lokalnie w Podkowie, lobbując na rzecz zatrzymania budowy, dodatkowo złożyła  deklarację do bycia stroną („Dendropolis”) w kolejnych instytucjach, wszędzie tam, gdzie toczą, bądź toczyły się postępowania związane z uzgodnieniami. Czy ktoś jeszcze widzi tu troskę o miasto? Ja widzę tylko działanie na jego szkodę. Stojąca budowa to strata dla mieszkańców, wszak mogli od końca czerwca już korzystać z uroków stawu, ale to także strata finansowa – z  soboty na niedzielę chuligani pocięli nożami folię, którą jest wyłożony zbiornik, pomimo terenu ogrodzonego.

Dlaczego Stowarzyszeniu „Dendropolis” nie zależy na zakończeniu sprawy i dowiedzeniu swoich racji? Może dlatego, że merytorycznie  nie mają nic do powiedzenia i jedynym ich orężem jest przedłużanie procedury, czyli czasu dokończenia budowy. Zapewne kolejne pisma też będą awizowane…Chęć zablokowania budowy przez kilku mieszkańców przybrała już na tyle histeryczny ton, że nie tylko piszą pisma do urzędów, ale potrafią tam jeździć i dzwonić codziennie do urzędników, ba, nawet inspektora nadzoru. Swoją drogą, że ludzie mają tyle czasu…

Dla przypomnienia poprzedni artykuł wraz z prezentacją.

Park Miejski- historia założeń, realizacji oraz skarg z tym związanych