Zerwane kable, zwalone drzewa

Który to już raz aura płata nam figle? Spadł śnieg, mnóstwo śniegu na święta! Pewnie wszyscy byśmy się cieszyli gdyby były to właściwe święta, a nie Wielkanocne, gdyby łamiące się drzewa pod ciężarem opadów nie połamały słupów energetycznych, nie zerwały kabli, gdybyśmy nie byli pozbawieni prądu przez kilka do kilkudziesięciu godzin.  W miejscowości takiej jak nasza, pełnej zieleni, drzew awarie sieci napowietrznych zdarzają się bardzo często.
W uchwalonej przez Radę Miasta Podkowa Leśna IV kadencji znalazł się zapis w celu strategicznym nr 1 pt.:” Nowoczesna infrastruktura komunalna” Cel nr 1.4 „Nowoczesna podziemna infrastruktura energetyczna i teleinformatyczna”. Wskaźnikiem sukcesu miało być to aby co najmniej 40% długości infrastruktury sieciowej w mieście znalazło się pod ziemią lub zostało zmodernizowane w technologicznie zaawansowany sposób ( w aktualizowanej właśnie strategi już tak ambitnych planów nie ma).
Tymczasem niedawno PGE Dystrybucja SA – właściciel sieci energetycznych na terenie miasta przymierzał się do modernizacji stacji trafo zlokalizowanej  u zbiegu ulic Bukowej, Lipowej i Sosnowej ( leśna działka z drogą obok pomnika ). Można było ustalić dogodną, nie kolidującą ( czyli nie wymagającą przebudowy na koszt miasta ) z planowanymi inwestycjami drogowymi lokalizację stacji i zobligować zakład energetyczny do modernizacji linii napowietrznych w rejonie stacji – na linie podziemne. Niestety decydenci nie znaleźli czasu dla dyrektorów odpowiedzialnych za modernizację sieci w PGE. Efektem jest nowa stacja w starym miejscu, a co najgorsze niekorzystne wrażenie jakie podkowiańscy urzędnicy pozostawili swoim lekceważącym brakiem zainteresowania. A przecież kablowanie leży w interesie mieszkańców.IMG_0019p
Jeśli interesu mieszkańców nie dostrzega urząd, podpowiem że, można było zaoszczędzić  rocznie kilkaset złotych na dzierżawie kilku latarni w tym rejonie. Klosze lamp w przeważającej części znajdują się na słupach PGE i za dzierżawę latarni  płaci miasto (w skali roku opłata za oświetlenie – prąd i dzierżawę to ponad 400 000zł), to kto ma dostrzec? Miasto, w przeciwieństwie do każdej władzy będzie trwało. Roczne kilkaset złotych w perspektywie kilkudziesięciu lat to już duże pieniądze. Byłoby więcej pieniędzy w budżecie.
Nie jest to niestety odosobniony przykład braku zainteresowania ze strony naszego urzędu wygodą mieszkańców – zapraszam państwa na spacer chodnikiem na ulicy Jeleniej. Tylko wężykiem, wężykiem drodzy Państwo.