Referendum w/s stawu

Szukajmy tego co nas łączy.  Dendropolis i aktywiści skupieni wokół tej grupy podkreślają, że działają W INTERESIE MIESZKAŃCÓW, także takiego sformułowania użyto w odpowiedzi na moją propozycję ugody.
Ponieważ jest to /interes mieszkańców/ absolutny priorytet dla obecnych władz miasta, dlatego po rozmowach z radnymi uznaliśmy, że jedyną słuszną decyzją jest odwołanie się do głosu mieszkańców i ogłoszenie REFERENDUM lokalnego w/s rewitalizacji stawu w Parku Miejskiej.
Nie ma lepszego narzędzia demokracji bezpośredniej i sposobu określenia „interesu mieszkańców”. Niech mieszkańcy wypowiedzą się, czy rozwiązania zaproponowane przez miasto w sprawie budowy stawu są tymi, których oczekują. Być może nie. Z całą pewnością władze miasta uszanują wolę podkowian. Każdą. Mam nadzieję, że zrobi to także środowisko Dendropolis.
Zarówno Konstytucja, ustawa o samorządzie, jak i ustawa o referendum dają taką wyjątkową możliwość. By referendum w tej sprawie było ważne, musi wziąć w nim udział nie mniej niż 30 % uprawnionych do głosowania. Biorąc pod uwagę, jak ważną sprawą dla naszej podkowiańskiej społeczności jest Park Miejski i jego serce, którym jest staw zakładam, że ta frekwencja będzie znacząca. Wyniki referendum dla władz miasta, także tych kolejnych powinny być wiążące. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie wola większości nie jest respektowana przez kogokolwiek lub ktoś przeszkadza, by ją realizować – władze, organizacje, grupy działania. Wtedy mówilibyśmy o anarchii i własnym interesie, a nie interesie mieszkańców. A tego zapewne nikt z nas nie chce.
Kalendarz referendum lokalnego zostanie przedstawiony mieszkańcom przez Radę Miasta Podkowa Leśna zapewne na najbliższej sesji.

Odpowiedź Dendropolis na propozycję ugody złożonej przez Miasto

W dniu dzisiejszym (27.07.2023 r.) do urzędu wpłynęła odpowiedź Dendropolis na moją propozycję ugody w/s budowy stawu. Pełnomocnik urzędu otrzymał pismo Pocztą Polską wczoraj w godzinach późno popołudniowych, po 43 dniach od złożenia naszej propozycji. Sąd 13 czerwca br. wyznaczył dwumiesięczny termin do przedstawienia wypracowanej ugody Sądowi.

W związku z tym, że w swoim piśmie Dendropolis nie przedstawia żadnych warunków ugody i konsyliacyjnego załatwienia sporu, a jedynie ponawia zarzuty pod adresem Miasta, które są nieprawdziwe i w sposób manipulacyjny wprowadzają w błąd lokalną społeczność, trudno mówić o jakiejkolwiek chęci polubownego załatwienia sprawy z ich strony. Propozycję, aby całą dotychczasową dokumentację wraz z uzgodnieniami wyrzucić do kosza (mozolnie wypracowywaną przez kilka lat) oraz rozebrać wykonane prace w obrębie stawu, a w zamian stowarzyszenie włączy się w proces konsultacyjny przy tworzeniu nowego projektu dotyczącego całego parku  i Alei Lipowej odbieram jako robienie sobie kpin z mieszkańców Podkowy Leśnej. Jeżeli nałożymy jeszcze na to półtoramiesięczny czas tej odpowiedzi…

Przypomnijmy, że projekt zamienny otrzymał wszystkie wymagane zgody, w tym dwukrotnie pozytywną decyzję Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i na poziomie jej uprawomocnienia, co jest niezbędne do zakończenia budowy, stowarzyszenie Dendropolis rozpoczęło oprotestowywanie nie tylko zgody konserwatorskiej, ale wszystkich postępowań z tym związanych, czym skutecznie doprowadzili do zablokowania możliwości kontynuowania budowy.

Propozycja ugody złożona przez Miasto http://arturtusinski-podkowa.pl/propozycja-ugody-dla-dendropolis/

A to to propozycja Dendropolis, w odpowiedzi na naszą propozycję ugody:

Odnosząc się do przywołanych wybiórczo dokumentów  w piśmie Dendropolis:

W 2019 roku, 28 marca wystąpiliśmy do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (MWKZ/Konserwatora) o decyzję na projekt zamienny, ten wydał ją dopiero po prawie 5 miesiącach. W czasie postępowania, zdążyło się zarejestrować stowarzyszenie Dendropolis, które zostało dopuszczone na zasadach strony do postępowania. Dendropolis złożyło odwołanie od decyzji Konserwatora, tym samym uniemożliwiając nam dokończenie budowy. W konsekwencji zmieniliśmy tryb postępowania na art. 50 i 51 Prawa Budowlanego, co dawało nadzieję na szybkie dokończenie budowy. 12 września 2019 r. Miasto zwróciło się do Państwowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB) o skorzystanie z tej drogi, tym samym o zmianę kwalifikacji robót z nieistotnych na istotne. Prawo Budowlane nie przewiduje udziału stowarzyszeń w postępowaniach przed organami nadzoru, dlatego PINB odmówił udziału Dendropolis w postępowaniu. Decyzja ta została zmieniona przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego (MWINB), który jest bezpośrednio zależny od politycznego wojewody.

Wyjaśniając – postępowanie naprawcze jest możliwe tylko, kiedy inwestycja przebudowy realizowana jest legalnie, na podstawie wymaganego, art. 28 Prawa budowlanego, tym samym nie może być mowy o samowoli budowlanej.

Stan faktyczny wygląda tak, że PINB 26.09.2019 wydał dwie decyzje związane ze sobą – decyzję nr 167/19 z 26.09.2019 wstrzymującą budowę, aby w jej konsekwencji móc wydać decyzję nr 230/19 także z 26.09.2019 r. nakładającą na inwestora Miasto Podkowa Leśna obowiązek sporządzenia i dostarczenia do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Grodzisku Mazowieckim projektu budowlanego zamiennego, co było naszą intencją. Tego obowiązku, co logiczne nie udało się nam spełnić, bo jeżeli nie mamy prawomocnej decyzji Konserwatora (blokuje ją Dendropolis), to nie możemy dostarczyć projektu zamiennego. PINB decyzją nr 68/22, co zrozumiałe, biorąc pod uwagę powyższe, odmówił nam zatwierdzenia projektu zamiennego przebudowy zbiornika z uwagi na brak prawomocności decyzji MWKZ. Wygodnie dla siebie, Dendropolis tego faktu już nie podał.

Dendropolis powołuje się na decyzję Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN/Ministra) z 16 grudnia 2021 r., która została uchylona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny 5 maja 2022r. Zapomnieli wspomnieć?

Po uprawomocnieniu się decyzji Konserwatora zabytków, PINB może na wniosek Miasta wznowić postępowanie i zakończyć je decyzją nakładającą na Miasto dokończenie budowy na podstawie projektu zamiennego, pod warunkiem, że stowarzyszenie Dendropolis przestanie stosować obstrukcję i pozostawi formalności urzędom do tego powołanym.

W każdym innym przypadku jest podobnie, miasto spełnia formalny obowiązek, otrzymuje pozytywne dla siebie decyzje, których nie może skonsumować, bo odwołuje się od nich Dendropolis, w związku z tym są nieprawomocne. Zatem, jeżeli Dendropolis zaniecha swoich dotychczasowych praktyk blokujących, to będzie istniała możliwość sprawniejszego dokończenia budowy.

Ocenę złożonej propozycji przez stowarzyszenie Dendropolis zostawiam Państwu.

Odpowiedź na propozycję ugodową – pdf

Staw Zwingerteich w Dreźnie

Staw Zwingerteich w Dreźnie jest częścią kompleksu architektonicznego Zwinger, wybudowanego 300 lat temu, jednego z bardziej znaczących zabytków w Europie. Sprawdziłem na własne oczy, pomimo suszy, staw był pełen wody.
Woda jest transportowana rurociągiem ciśnieniowym do stawu i oczek wodnych, nie muszę chyba mówić, że dno stawu jest uszczelnione. W 1998 r. przeprowadzone zostały szczegółowe badania zabezpieczenia i poprawy zaopatrzenia w wodę użytkową i odprowadzania wody użytkowej w drezdeńskim Zwingerze, co przyczyniło się do zlikwidowania przecieków dna stawu i wprowadzenia zmian technologicznych. Woda w stawie, co oczywiste, jest cały rok.
Jak widać technologia obiegu wody zaproponowana w naszym stawie jest zbieżna z rozwiązaniami stosowanymi w Polsce, ale i na świecie. Bo w określonych warunkach przyrodniczych jest jedynie słuszna. O tym wiedzą eksperci, projektanci i rozsądni ludzie.
W czasie konsultacji społecznych przeprowadzonych w sprawie podkowiańskiego stawu, mieszkańcy określili, że chcą, aby w naszym stawie woda była przez cały rok. Nie ma innej możliwości osiągnięcia takiego efektu, niż dokończenie budowy wg. obecnego projektu. Przypomnijmy, że koncepcję obiegu wody i jej oczyszczenia projektował inż. arch. krajobrazu Marcin Gąsiorowski, który wiele projektów również zrealizował u naszych zachodnich sąsiadów.
Oczywiście dopuszczam sytuację, w której jakaś grupa osób nie ma takich oczekiwań i ceni sobie naturalność (sztucznie stworzoną co prawda) błotnistego, bądź suchego dołu, lub z wodą zanieczyszczoną, wtedy kiedy przy intensywnych, sporadycznych opadach spłynie z góry. Tylko, czy ta grupa ma mandat do narzucania swoich pomysłów innym mieszkańcom Podkowy Leśnej?

Podkowa Leśna magnesem intelektualnym

Artykuł zamieszczony na http://domnr7.pl/

Podkowa magnesem intelektualnym

O Podkowie Leśnej napisano wiele, powiedziano jeszcze więcej. Kameralne, niespełna czterotysięczne miasto-ogród, wpisane do rejestru zabytków, położone nieopodal Warszawy, z którą jest połączone kolejką WKD. Spacerując pośród bujnej przyrody można odkryć wiele przykładów dobrej architektury, od zabytkowych domów drewnianych, poprzez styl dworkowy, do willi modernistycznych okresu przedwojennego, wpisanych w geocentryczny układ ulic. Ale podkowiańskie domy, to przede wszystkim jej mieszkańcy – Iwaszkiewicz, Gojawiczyńska, Hertz, Krzywicka, Michałowski, Mitznerowie, Nowosielscy związani z polską kulturą i goszczący w Podkowie przyjezdni, m.in. Szymanowski, Słonimski, Tuwim, Miłosz, Baczyński czy Schiller. To oni mieli ogromny wpływ na kształtowanie się tkanki społecznej.
canvaspng
fot. Okładka czasopisma Stolica czerwiec 1978 r. /wystawa Nowosielskich w Podkowie Leśnej/
Jednym z takich domów już powojennej Podkowy, z połowy lat pięćdziesiątych jest nasz Dom No 7 – dawna Galeria Nowosielskich, gdzie spotykała się bohema artystyczna, ludzie świata kultury, nauki i dyplomacji. Hanna i Leszek Nowosielscy ze swojego domu otoczonego kameralnym ogrodem w Podkowie Leśnej uczynili jedną z najbardziej niezwykłych galerii sztuki w Polsce.
Atmosferę tamtych lat znakomicie oddaje artykuł pt. „Niedziela w Podkowie”, który ukazał się w warszawskim tygodniku ilustrowanym Stolica, w 1978 r.Podkowa Leśna leży 30 km od Warszawy, ale ta odległość nie ma żadnego znaczenia. Podkowa nie tylko jest jak to się zwykło mówić, związana ze stolicą, lecz stanowi jej integralną część. Można nawet powiedzieć więcej, że jest bardziej warszawska niż niejedno osiedle czy środowisko położone w obrębie miasta. Oczywiście nie domy i charakter zabudowy o tym stanowią bo jest on odmienny i charakterystyczny, lecz ludzie którzy zachowali tradycyjne cechy warszawiaków, do których nieraz się odwołujemy. Inteligencja, pomysłowość, poczucie społeczne, polot, zdolność organizacji i improwizacji no i to co nazywamy (i nadużywamy) zaangażowaniem. Nie wiem, czy tacy są wszyscy mieszkańcy Podkowy, ale najważniejsze, że jest ich dostateczna liczba, by tworzyć żywy intelektualnie i organizacyjne ośrodek życia o dziwnych właściwościach przyciągania z zewnątrz (z Warszawy) ludzi, którym tu się podoba. Genius loci! Nie darmo widać tu tworzyli lub tworzą, żyją Pola Gojawiczyńska, Jan Skotnicki i Antoni Łyżwański malarze. Jarosław Iwaszkiewicz, Benedykt Hertz, Wojciech Żukrowski, Mitznerowie, Hanna i Leszek Nowosielscy, prof. Kazimierz Michałowski i in. Rzecz ciekawa, że w tym klimacie i tutejsi ludzie Urzędu nabierają cech nie biurokratów, lecz działaczy społecznych. (…) Wreszcie wystawa prac malarskich i ceramicznych artystów Hanny i Leszka Nowosielskich, w ich przydomowym uroczym ogródku. Wszyscy byli pogodni, uśmiechnięci, zjechało wielu miłośników Podkowy, zarówno młodych jak i dostojnych – wszyscy czuli się świetnie (…) Dobrze było w Podkowie Leśnej i chyba dobrze będzie. /Podpisany WEL/

2023-05-10 1jpg

fot. Jarosław Iwaszkiewicz w ogrodzie u Nowosielskich 1978 r.

Czytając ten artykuł napisany 45 lat temu, mam poczucie, że niewiele się zmieniło (poza oczywistym rozwojem – więcej domów, więcej samochodów, itd.), Podkowa Leśna nadal jest magnesem, który przyciąga przyjezdnych w weekendy, a społeczność ciągle jest obywatelska i zaangażowana, pełna interesujących i ciekawych ludzi. Powtórzę jeszcze raz ostatnie zdanie z cytowanego materiału Dobrze było w Podkowie Leśnej i chyba dobrze będzie.
/KT/

źródło informacji, fot. Stolica R. 33, 1978 nr 24 (11 VI)