Będzie bezpieczniej na Myśliwskiej!

18 września br. Urząd Miasta zaprosił do składania ofert na wykonanie wyniesionych skrzyżowań na ulicy Myśliwskiej z ulicą Helenowską i ulicą Błońską. Polega to na wypiętrzeniu tarczy skrzyżowania o około 15- 20 cm, z krótkimi stromymi podjazdami ze wszystkich stron, które zmuszają kierowcę do zwolnienia i przejechania z małą prędkością. Mieszkańcy wielokrotnie dopinali się o zastosowanie spowolnienia również na tej ulicy. Pomimo, tego, że zadanie to nie znalazło się w budżecie miasta na rok 2015r., udało mi się wygospodarować pieniądze na wykonanie dwóch takich skrzyżowań. Niestety będzie się to wiązało z przebudową wykonanych nie tak dawno chodników (październik 2013r.) w obrębie wyniesionych skrzyżowań, które nie zostały wykonane zgodnie z projektem. W związku z tym usługa ta będzie odpowiednio droższa i będzie kosztowała miasto 98.000zł.

Wyniesione tarcze skrzyżowań są jednym z podstawowych elementów uspokojenia ruchu na ulicach lokalnych, gdzie pozwalają nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo, lecz również zaoszczędzić przestrzeń. Na takiej ulicy piesi mogą przekraczać skrzyżowanie w jednym poziomie (bez schodzenia na jezdnię i wchodzenia z powrotem na chodnik), a kierowcy są zmuszeni do ostrożniejszej jazdy w miejscach potencjalnych kolizji. Na tym odcinku ul. Myśliwskiej znacznie poprawi się bezpieczeństwo poruszających się jednośladami, jako że prędkość rowerzystów i samochodów nie będzie się znacząco różniła. Termin prac jest bardzo krótki – do końca października.

Koniec remontu Bukowej!

Historia budowy ulicy Bukowej to długa opowieść trwająca kilkadziesiąt lat. Po wielu latach zmagań udało się ją wykonać zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców. Pomimo trudów związanych z uzyskaniem uzgodnienia na progi spowalniające, niemocy urzędniczej w tym zakresie jestem szczęśliwy z finału, bo to pokazuje, że upór i konsekwencja w działaniu przynosi pozytywny skutek, a to daje siłę do walki z następnymi ograniczeniami. O ulicy tej pisałem wielokrotnie, ostatnio 19 lipca br., więc by się nie powtarzać zamieszczam link do artykułu: http://arturtusinski-podkowa.pl/spowolnienie-na-ul-bukowej/.  Remont ulicy był podzielony na dwa etapy, pierwszy zakończył się w kwietniu, drugą część ulicy właśnie odebraliśmy. Pozostały do zagospodarowania pobocza i tereny zielone wokół drogi, by podnieść estetykę miasta i wjazdu do Podkowy. Tę część zadania wykonamy już miejskimi siłami.

Błędy kosztują – sprawy sądowe

2.052.501,98 zł tyle pieniędzy z budżetu miasta poszło z dymem do dnia 28 .09.2015r. (w ciągu kilku miesięcy) na roszczenia sądowe wynikające z prowadzenia inwestycji szkolnej  w latach 2010-13.

Pozostała kwota roszczeń, o które toczą się jeszcze sprawy to ( z kosztami) ok. 1.700.000zł. W sumie jest to 15% całego podkowiańskiego budżetu miasta i prawie trzykrotnie więcej niż przeznaczamy w budżecie rocznie na inwestycje. Moglibyśmy wykonać za to np. ok. 4 -5 km dróg. Drogi będą musiały poczekać. Inwestycja szkolnaBudowa sali sportowej i rozbudowa budynków Zespołu Szkół Samorządowych w Podkowie Leśnej” prowadzona w latach 2010 -13 przyniosła miastu ogromne straty finansowe. Pierwotnie umowa podpisana w styczniu 2010r. zakładała koszt wybudowania 8.955.000 zł i termin oddania do użytkowania – listopad 2011r. Bardzo szybko pojawiły się kłopoty z prowadzeniem inwestycji i wynikające z tego opóźnienia oraz drastyczne zwiększenie kosztów budowy. Na domiar złego miastu w latach 2011-13 zostało wytoczonych 9 spraw sądowych. Kolejna 10 niespodziewanie wpłynęła 25.09.2015r., a to oznacza, że ciągle nie wiemy na czym stoimy i ile jeszcze będziemy musieli dołożyć to tej inwestycji. Ani jaki będzie koszt ostateczny budowy szkoły.

 Miasto ma za sobą zakończonych 7 spraw: cztery swój finał miały w sądzie, trzy udało się w formie mediacji doprowadzić do ugodowego, satysfakcjonującego obie strony rozwiązania konfliktu. Na drodze dobrowolnych negocjacji prowadzonych przy udziale trzeciej osoby – mediatora, który pomógł w wypracowaniu kompromisu, udało mi się zaoszczędzić minimum 340.000 zł – o tyle miasto zapłaciło mniej, niż gdyby proces zakończył się w sali sądowej. Pozostałe sprawy będą toczyły się w sądzie.

Sama inwestycja szkolna w dalszym ciągu wymaga nakładów związanych z usuwaniem błędów popełnionych przez wykonawców (np. wymiana nowego dachu na sali gimnastycznej –koszt kilkuset tysięcy) Ryzyko inwestycyjne jest nieodłącznym elementem każdej jednostki, w tym również sektora finansów publicznych. Ale powinno zostać przeanalizowane i zidentyfikowane na każdym etapie procesu inwestycyjnego. Czy tak było w przypadku prowadzenia tej największej inwestycji w mieście? Czy interesy miasta zostały odpowiednio zabezpieczone?

W tym celu zostanie przeprowadzony audyt w przedmiocie przeglądu procesu nadzoru nad realizacją tej inwestycji. Raport ten ma też wykazać potencjalne słabości i nieefektywności w procesie nadzoru w stosunku do przyjętych założeń oraz dobrych praktyk rynkowych, tak aby w przyszłości zapewnić efektywniejsze, skuteczniejsze i bezpieczniejsze prowadzenie procesów inwestycyjnych przez miasto.

Podsumowanie projektu rekultywacji lasów

16 września br. w Warszawie odbyła się konferencja „Dla ludzi, dla przyrody – rekultywacja w Lasach Państwowych”. Konferencja była okazją do podsumowania efektów realizacji projektu „Rekultywacja na cele przyrodnicze terenów zdegradowanych, popoligonowych i powojskowych zarządzanych przez PGL LP”, oceny społecznych efektów tego przedsięwzięcia, wymiany dobrych praktyk i doświadczeń we współpracy z samorządami na każdym etapie projektu, a także ich wykorzystania przez inne kraje.

W ramach programu zagospodarowywania dawnych poligonów wojskowych i innych obszarów zdegradowanych Lasy Państwowe rekultywowały prawie 30 tys. lasów na terenach powojskowych. W tym 264 ha na terenie Lasu Młochowskiego w północnej części Nadleśnictwa Chojnów, gdzie znaleziono 26.400 szt. materiałów niebezpiecznych z czasów II wojny światowej, niewybuchów i niewypałów, m.in.: miny, granaty ręczne, pociski artyleryjskie i bomby lotnicze. Rozebrano na terenie naszego nadleśnictwa 22 obiekty – budowle powojskowe jednostki rakietowej w południowej części kompleksu leśnego. Po zabudowaniach pozostały wały ochronne. Oczyszczanie przebiegało etapami: w pierwszej fazie saperzy dokonywali rozeznania w terenie, następnie za pomocą detektorów metali szukali niewybuchów, wykopywali i przewozili w miejsce detonacji na poligon w Kazuniu. Tereny po rekultywacji służą gospodarce leśnej, turystyce oraz ochronie gatunków. Program pozwolił także na poprawę ochrony zwierząt, roślin i terenów leśnych; szczególne miejsce w programie zajęła rekultywacja wrzosowisk. Był to największy tego typu projekt o zasięgu ogólnokrajowym, współfinansowany z funduszy UE o wartości 130 mln zł.

foto: z lewej płk. Artur Talik – Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, z prawej Wiesław Krzewina – Zastępca Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych

Imigranci w Podkowie

Za wstęp do dzisiejszego tekstu niech posłuży fragment mojego artykułu z sierpnia br. Po dzisiejszej rozmowie w Dębaku z urzędnikiem Urzędu d/s Cudzoziemców zdania nie zmieniłem, wręcz przeciwnie utrwaliłem się w przekonaniu, że polityka migracyjna pozostawia wiele do życzenia. Zmieniły się tylko dane w stosunku do sierpnia, Polska ma przyjąć nie 2 tys. imigrantów, a 12 tys. W drugiej części artykułu trochę więcej danych co ewentualnie czeka Podkowę i z czym będziemy musieli się zmierzyć.

Europa w moim przekonaniu ma moralny obowiązek pomocy humanitarnej dla ludzi objętych strefą konfliktów zbrojnych i będzie musiała sobie z tym poradzić. Solidarny obowiązek. Budowanie muru, czy zasieków jak np. na granicy węgiersko-serbskiej jest krótkowzrocznym rozwiązaniem.

Od początku roku granice Grecji przekroczyło nielegalnie prawie 160 tysięcy osób. Ponad dwa miliony ludzi czeka na tureckim wybrzeżu na przekroczenie granicy, na granicach Europy czeka prawie 15 mln ludzi. Dzisiaj Polska jest dla większości uciekinierów krajem tranzytowym, ale w perspektywie lat może stać się miejscem docelowym. A kryzys migracyjny trwa. W Polsce pogranicznicy tylko w tym roku zatrzymali już ponad 3 tys. nielegalnych imigrantów i liczba ta z roku na rok rośnie. Polska zadeklarowała przyjęcie dwóch tysięcy uchodźców nie tylko z Bliskiego Wschodu ale też i Afryki ( z Syrii i Erytrei) w ciągu dwóch lat. W Polsce, zgodnie z Konwencją Genewską, cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju.

Polska musi być lepiej przygotowana na przyjazd imigrantów, wyizolowane ośrodki dla uchodźców, jak ten w Dębaku na terenie Podkowy Leśnej, nie mogą być rozwiązaniem docelowym. W perspektywie powinniśmy dążyć o stopniowej rezygnacji z ośrodków na rzecz kwaterowania cudzoziemców ubiegających się o nadanie statusu uchodźców w mieszkaniach, tak jak to miało miejsce w przypadku ostatnio przybywających Syryjczyków. Inaczej przy masowym napływie uchodźców powstaną getta, z którymi taki mały samorząd jak nasz nie będzie mógł sobie poradzić. Dotychczas trendem było umieszczanie ośrodków w małych miejscowościach (aż 7 na 12). Uchodźcy odizolowani od społeczności lokalnej, bez sąsiadów, o odmiennej kulturze, nie znający języka mają problem z asymilacją. W samych ośrodkach dochodzi do konfliktów z powodu różnic kulturowych i odmiennych przyzwyczajeń między osobami z różnych grup etnicznych. Integracja, głównie dzieci jest poprzez kontakty szkolne, ale to za mało by mogli poczuć się częścią społeczeństwa. Ograniczony czas przebywania w ośrodku też nie sprzyja budowaniu relacji ze społeczeństwem, choć w Podkowie szkoła, parafia i częściowo mieszkańcy wkładają wiele wysiłku, by były one bardzo poprawne. W naszej, ani żadnej innej małej miejscowości nie ma organizacji pozarządowej zajmującej się stricte pracą na rzecz cudzoziemców. Scedowanie na tak małe samorządy przez państwo części kosztów utrzymania cudzoziemców oraz w całości odpowiedzialności za ich harmonijne koegzystowanie jest ślepą uliczką (Dębak jest w środku lasu, z dala od osiedli mieszkaniowych – takie odseparowanie nie sprzyja jakiejkolwiek integracji, a raczej wzmaga poczucie wyobcowania). Doświadczenia zamożniejszych państw starej Europy (Francja, Niemcy, kraje skandynawskie) pokazują że nasza tradycyjna polityka imigracyjna jest nieefektywna. Ba, nie pomaga potrzebującym, a wręcz także pogarsza sytuację tych którzy tę pomoc oferują. Wzrost liczby imigrantów w Polsce powoduje konieczność określenia długofalowej polityki integracji cudzoziemców, wypracowania skutecznych mechanizmów pomocy dla nich oraz ich roli w społeczeństwie.

DSCN0365Dla przypomnienia – Centralny Ośrodek dla Uchodźców w Dębaku leży w granicach administracyjnych Podkowy Leśnej. Zajmuje teren po byłej jednostce wojsk rakietowych, w środku lasu. Obecnie przebywa w nim 51 osób, w tym 17 dzieci uczęszcza do naszej szkoły. Wszystkich miejsc jest 250 (do grudnia będzie prowadzony remont części budynków). Był okres, kiedy w Dębaku znajdowało się 800 imigrantów, co trudno sobie wyobrazić. Według informacji, które dzisiaj pozyskałem, Urząd ds. Cudzoziemców przewiduje zakwaterowanie na początek 150 osób. Wcześniej na stronie internetowej MSZ znajdowała się informacja o 400 osobach (ale informacja ta została usunięta). Ośrodek, jest ośrodkiem przejściowym, zakwaterowani mają mieszkać nie dłużej niż 5 miesięcy. Potem kolejni itd. Jak okaże się w teorii, to zobaczymy, bo wiemy, że pomimo statusu ośrodka recepcyjnego, są rodziny, które mieszkają latami. Do Dębaka zostaną skierowani Syryjczycy i Erytrejczycy – z obozów dla uchodźców w Libanie (Syryjczycy) a pozostali z Włoch, Grecji i Węgier. Z informacji, którą otrzymałem dzisiaj wynika, że 70% osób, które trafiają do Polski nie chce złożyć wniosku o pobyt, a ponad 60% z pozostałych 30% ucieka z kraju po złożeniu wniosku.

Największym poważnym problemem z jakim będziemy musieli się zmierzyć, to jest obowiązek szkolny dzieci i związana z tym rejonizacja. Wszystkie dzieci z Ośrodka dla Uchodźców musimy przyjąć do szkoły – jedynej jaką mamy. Może się okazać, że od nowego roku (od stycznia 2016) mamy ok. 70 – 100 nowych uczniów ( w zależności jak wielodzietne będą rodziny). To oznacza bardzo duże zmiany organizacyjne w szkole: podział i tworzenie nowych klas, dwuzmianowość, zatrudnienie nowych nauczycieli, zorganizowanie transportu z ośrodka do szkoły, na wniosek uruchomienie lekcji religii (dostosowanej do wyznania uchodźców – obecnie w szkole wśród uchodźców nikt z takim wnioskiem nie występował). Poza uciążliwością techniczną, duże koszty.
Tak jak uważam, że Polska ma obowiązek przyjąć uchodźców, tak pozostawienie małego samorządu jakim jest Podkowa Leśna z tego typu problemami i brakiem pomysłu na asymilację i integrację jest nieporozumieniem.

DSC_6986wBędę wnioskował do MEN o zmianę przepisów oświatowych w zakresie zniesienia rejonizacji dla cudzoziemców (uciekinierów), będę próbował zawiązać porozumienie międzygminne o przyjęciu części dzieci z ośrodka w Dębaku do szkół przez gminę Brwinów, Milanówek i Nadarzyn (choć do tanga trzeba co najmniej dwojga). Interesuje mnie rozwiązanie problemu, bo to że należy przyjąć uchodźców i jest to nieuchronne jest dla mnie poza dyskusją. Jest potrzebna zmiana koncepcji  i innowacyjność w polityce migracyjnej oraz wzmocnienie wsparcia finansowego dla lokalnych władz. Czy cokolwiek się uda – nie wiem, może w perspektywie, chociażby dlatego, że zmiana przepisów wymaga czasu.
Rozmawialiśmy też o problemach komunikacyjnych dzieci w szkole – one są z marszu wrzucane na głęboką wodę, muszą uczestniczyć we wszystkich lekcjach (w tym historii, geografii) bez tłumacza i w związku z tym możliwości takiego wsparcia (przez urząd migracyjny) szkoły w nauczaniu języka polskiego, o potrzebie większej opieki psychologicznej, o programach integracyjnych.

Obecność różnych kultur w Podkowie Leśnej jest czymś naturalnym, mam wrażenie, że jednak w przeważającej części mieszkańcy są otwarci i na wielokulturowość i na integrację i na obecność cudzoziemców w życiu społecznym. A ksenofobiczne teksty na portalach społecznościowych w grupach podkowiańskich są jednostkowymi wpisami frustratów.

Radio dla Ciebie – wywiad z Dyr. Mieszkowską i Dyr. Turkiem „dzieci-cudzoziemcow-w-polskiej-szkole-albo-zrobimy-z-tego-wartosc-albo-polegniemy”-posluchaj/