Strategiczne zarządzanie finansami miasta ?!

I doczekaliśmy się: Regionalna Izba Obrachunkowa w Warszawie rozstrzygnięciem nadzorczym uchyliła uchwałę Rady Miasta w sprawie przyjęcia Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Podkowy Leśnej na lata 2014 – 2025 (WPF). Powód: od lat praktykowane przez Burmistrz Miasta planowanie w WPF wolnych środków jako źródła finansowania deficytu podczas, gdy wolne środki stanowią wielkość wynikającą z bilansu, czyli wielkość wynikową,  a nie wielkość przewidywalną, czyli możliwą do zaplanowania.

Od jakiegoś czasu zadaję sobie pytanie, czy w naszym mieście istnieje długofalowa strategia zarządzania finansami publicznymi?  Podstawowym instrumentem wieloletniego planowania finansowego i nowoczesnego zarządzania finansami publicznymi, którego sporządzenie leży w wyłącznych kompetencjach Burmistrza, jest właśnie WPF.  Jest to dokument strategiczny, określający  także nasze możliwości finansowe.  Jest to z założenia  dokument  priorytetowy, jeśli chodzi o kreowanie kierunków rozwoju naszego miasta, poprzez długoplanowe ujęcie potrzeb, zapisanych w innych dokumentach strategicznych  oraz określenie możliwości finansowania ich realizacji.

WPF obejmuje w perspektywie kilku lat realistyczne planowanie głównych parametrów budżetowych,  jak dochody i wydatki bieżące, dochody i wydatki majątkowe, wynik budżetu wraz ze wskazaniem przeznaczenia nadwyżki albo – jak w naszym przypadku – sposobu sfinansowania deficytu, przychody i rozchody budżetu z uwzględnieniem długu zaciągniętego oraz planowanego do zaciągnięcia. WPF pokazuje stan zadłużenia, sposób sfinansowania jego spłaty, stanowiąc narzędzie zapewniające racjonalne planowanie zadań i spłaty długu publicznego w kilkuletniej perspektywie. Kroczący charakter oraz ciągłość obowiązywania  WPF zapewniają racjonalną gospodarkę finansami miasta oraz skuteczną, efektywną i stabilną realizację długookresowych przedsięwzięć inwestycyjnych.

Tak powinno to wyglądać – tak chciałbym, żeby w naszym mieście wyglądało strategiczne zarządzanie publicznymi pieniędzmi. A jak wygląda?

Wieloletnia Prognoza Finansowa dla naszego miasta jest traktowana przez Burmistrz  po macoszemu:  jako dokument wynikowy w stosunku do corocznego budżetu miasta – od początku tej kadencji zapisy w WPF zmieniają się w miarę doraźnych potrzeb budżetowych.

Kroczący charakter i ciągłość obowiązywania WPF?  Stosunkowo precyzyjna prognoza dochodów i wydatków oraz wpływu różnych czynników na warunki prowadzenia gospodarki finansowej w kolejnych latach, opracowana w oparciu o wiarygodne dane, dotyczące wzrostu cen czy inflacji i innych wskaźników ekonomicznych?  –  o tym nie może być mowy, bo jak należy rozumieć, że wydatki przyjęte przez Burmistrz  w WPF na 2015 rok pomiędzy prognozą z 2011, a prognozą z 2014 roku różnią się o – bagatela! – ponad 7.000.000,oo złotych , czyli prawie 35% (w tym wydatki bieżące o ponad 5.000.000,00).

Jakie to jest zarządzanie strategiczne finansami miasta, jeśli  Burmistrz nie jest w stanie w WPF na przestrzeni trzech lat – gdy nie miały miejsca żadne znaczące zmiany w strukturze dochodów miasta – realnie oszacować dochodów naszego miasta: dochody przyjęte w WPF na 2015 rok pomiędzy prognozą z 2011 roku,  a prognozą z 2014 roku różnią się o 4.000.000,00 zł z górką , czyli o ponad 18% .

Wyjątkowo egzotyczna pozycja w podkowiańskiej WPF, to wynik budżetu: na 2015 rok Burmistrz Miasta przyjęła w WPF w 2011 roku nadwyżkę w wysokości 830.658 złotych . WPF z 2014 roku przewiduje na  2015 rok deficyt w wysokości 2.327.871 złotych.

Inwestycje w WPF to pięta achillesowa strategicznego zarządzania finansami miasta: według obowiązującej WPF wydatki inwestycyjne w 2015 roku  są planowane  na poziomie 1,2 mln zł i będą stanowić  niecałe 5% wszystkich dochodów miasta.

Zgodnie z przedłożoną przez Burmistrz Radzie Miasta na kwietniowej sesji Wieloletnią Prognozą Finansową na lata 2014-2025 największą pozycję po stronie wydatków bieżących stanowią „wynagrodzenia i składki od nich naliczane”. W tym roku jest to 9.034.000 zł. W  WPF na 2015 r. przewidziany jest dalszy wzrost tych wydatków o 250 tys. zł. Wydatki na wynagrodzenia i pochodne stanowić będą wtedy 39,9% wszystkich wydatków bieżących miasta i pochłoną 37% wszystkich dochodów, bieżących i majątkowych łącznie.

Brak powiązania finansowego pomiędzy poszczególnymi dokumentami wyznaczającymi kierunki rozwoju miasta, doraźna zmiana WPF w zależności od wyników realizacji lub planów nowych budżetów tylko z uwagi na wymóg sprawozdawczości RIO świadczy o znikomej wiedzy i marnym przygotowaniu merytorycznym naszej władzy wykonawczej. O zarządzaniu strategicznym czy narzędziach menadżerskich z dziedziny zarządzania nie ma w ogóle mowy.

Radniblisko.pl: RM powinna uzupełnić WPF

Radniblisko.pl: czy dane z WPF będą punktem wyjścia budżetu 2015

 

Zaśmiecone miasto

Mija prawie rok od wprowadzenia nowego systemu odbioru odpadów z gospodarstw domowych (Ustawa z dnia 1 lipca 2011 r.
o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach
oraz niektórych innych ustaw).

Założenia były dobre:
– będą niższe koszty wywozu odpadów na mieszkańca, bo powszechny system odbioru śmieci miał obejmować wszystkich mieszkańców każdej z gmin.
– mniej śmieci na poboczach dróg, w ustronnych miejscach, czy lasach, bo skoro płacić mają wszyscy, to nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wywoził śmieci do lasu, aby oszczędzić kilka złotych.
– większe korzyści dla środowiska, bo ustawodawca przewidział narzędzia – głównie bodźce finansowe, wspomagające zachowania proekologiczne.
Wszystko to po to, aby rozwinąć systemu segregacji odpadów oraz zmniejszyć ilość odpadów ulegających biodegradacji trafiających na składowiska. Jednym słowem przybliżyć Polskę do krajów Europy zachodniej gdzie działające tego typu systemy spowodowały wymierne korzyści, przede wszystkim dla środowiska poprzez zwiększenie ilości surowców wtórnych trafiających po recyklingu do przemysłu i gdzie znacząco zmniejszyło się zapotrzebowanie na powierzchnię w celu organizowania nowych składowisk.

IMG_0046W skali kraju głównymi problemami dobrego wdrożenia nowego systemu okazały się między innymi strach gmin przed przetargami spowodowany chęcią zagwarantowania ich własnym przedsiębiorstwom komunalnym egzystencji.  W organizowanych przetargach nie pojawiły się kryteria jakościowe tylko ekonomiczne.

Dla mnie ważne jest, aby doświadczenia tego roku zostały wykorzystane do sporządzenia dobrych warunków zamówienia na następny przetarg.
-aby zamawiający przeanalizował, czy dla mieszkańców nie wygodniej byłoby używać tylko 3 worków ( zmieszane, plastik/metal/szkło i papier – taki system funkcjonuje w wielu gminach z uwagi na specyfikę pracy wielu sortowni, gdzie właśnie plastik, metal i szkło trafiają na jedną myjącą taśmę, a dopiero później są sortowane) niż, tak jak obecnie 5.  Nie wspomnę o oszczędności na workach które także są z tworzywa – długo się rozkładają. Nasuwają się pytania:
– czy odpady ulegające biodegradacji powinny trafiać na składowisko razem z odpadami zmieszanymi z czarnych worków . Raz, że wtedy za liście płacimy stawkę jak za normalne śmieci, a dwa, że jest to działanie nie mające wiele z ekologią.
– czy nie można doprowadzić do sytuacji, w której firma odbierająca odpady będzie wybierać je z miejsc gdzie do tej pory mieliśmy pojemniki na śmieci (zagród śmieciowych)? Jadąc rano w dzień wywozu śmieci całe ulice zawalone są workami. Czasami worki leżą do następnego dnia, lub pojawiają się na kilka dni przed terminem odbioru. Prawo budowlane obliguje, każdego z nas w przypadku budowy domu do lokalizacji takiego miejsca na pojemniki w linii ogrodzenia (a nowych domów w Podkowie nie brakuje). W wielu gminach udało się wynegocjować możliwość zakupu lub wydzierżawienia estetycznych, odpornych na zęby psów czy sympatyczne ryje dzików pojemniki plastikowe.
Mam nadzieję, że te jak i wiele innych cennych uwag mieszkańców które słyszałem na posiedzeniach komisji ŁBiOŚ znajdą swoje odzwierciedlenie w specyfikacji którą nasi urzędnicy przygotowują do następnego przetargu. Aby żyło nam się ładniej, łatwiej i z większym pożytkiem dla środowiska.

 

 

 

Gdzie jest gospodarz miasta?

Codziennie pokonuję ulice naszego miasta jeżdżąc samochodem, rowerem, chodząc i biegając i za każdym razem mam wrażenie bałaganu i niechlujstwa. Dziurawe ulice, walające się śmieci na chodnikach, bo nadszedł dzień wywozu, zdziczałe, przerośnięte zielenią pobocza i leśne korytarze, suche drzewa, brudne ławki, zarośnięte, przysłonięte znaki drogowe, oblepione tablice informacyjne, pełno reklam powieszonych samowolnie, nawet sygnowanych herbem miasta, co zadziwia jeszcze bardziej. Jednym słowem wszechobecny bałagan. I myślę, że przyczyną nie jest brak pieniędzy w budżecie, a brak gospodarskiego oka. Brak nam prawdziwego gospodarza, który zna miasto, zna topografię ulic, korzysta z tego miasta nie tylko w dni robocze, ale też w niedzielę i święta, w dzień i w nocy, jednym słowem jest jego mieszkańcem.IMG_0087

Bo tylko wtedy, kiedy jest się związanym z Podkową emocjonalnie  poruszając się po znanej sobie przestrzeni, postrzegamy ją zupełnie inaczej niż osoby z zewnątrz. Poczucie przywiązania do miejsca zamieszkania, identyfikację z nim i poczucie wspólnoty, sprawia, że chcemy być  współodpowiedzialni za przestrzeń, w której żyjemy. Co zrobić, aby nasze otoczenie stało się przyjazne dla mieszkańców, a przestrzeń była uporządkowana w racjonalny sposób?

Zachęcam do refleksji, co zmienić by w naszym Mieście Ogrodzie było czyściej, milej i bezpieczniej.  By przestrzeń publiczna, w której wychowujemy nasze dzieci była bardziej estetyczna, a nie byle jaka.IMG_0083zm

Zasypani i nieodśnieżeni

Wywieszona kartka na Urzędzie Miasta sprowokowała mnie do zastanowienia się nad możliwością usprawnienia zimowego sprzątania miasta.

Obowiązek utrzymania chodników w czystości spoczywa na właścicielach nieruchomości przylegających do nich. Wynika on wprost z art.5 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Za chodnik ustawa uznaje wydzieloną część drogi publicznej służącą do ruchu pieszego, położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Nie ma więc znaczenia, czy teren, na którym usytuowany jest chodnik, należy do właściciela nieruchomości czy też nie.

Sytuacja taka nie występuje wtedy, gdy dopuszczony jest na nim płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych, a podmiotem pobierającym opłaty jest gmina. Wtedy właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, a odpowiedzialność za odśnieżanie spoczywa na gminie.

Niewątpliwie takie zapisy ustawy są zgodne z istotnym interesem społecznym, ale nietrudno wyobrazić sobie także problemy ludzi starszych lub niepełnosprawnych z tym związane. Gmina nie pokrywa kosztów poniesionych na zakup soli i piasku do posypywania chodników, nie mówiąc już o narzędziach niezbędnych do ośnieżania. Drogi w Podkowie są często nieodśnieżane wcale, lub w kolejności, która nas nie zadowala, jak w przypadku dróg powiatowych ( Brwinowska, Jana Pawła II, Parkowa). Dodatkowo pługi spychają ogromne hałdy śniegu na wąskie chodniki, tarasując wjazdy na posesję, co denerwuje mieszkańców, bo często nie mogą wyjść lub wyjechać z własnych domów.

Śliskie i zasypane śniegiem lub błotem chodniki, szczególnie przy ciągach komunikacyjnych, mają duży wpływ na bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dlatego niezmiernie ważne jest ich odśnieżanie. Czy wywieszenie takiej karki informującej jest jakimkolwiek rozwiązaniem problemu, poza zdjęciem z siebie odpowiedzialności. A może należałoby się zastanowić nad przejęciem we władanie, administrowanie dróg powiatowych (w dodatku wyremontowanych) i w związku z tym zwiększyć swój wpływ na utrzymanie, ale też na kształt i bezpieczeństwo tych dróg. 20120218106

Czy ktoś w urzędzie ma jakiekolwiek rozpoznanie co do mieszkańców mających „utrzymać” chodnik i ich problemów z tym związanych. Czy brak odśnieżania wynika z braku siły, braku wiedzy (edukacji), czy braku chęci lub lenistwa. Na tych ostatnich, uchylających się od obowiązku burmistrz może wydać decyzję nakazującą jego wykonanie. Zgodnie z art. 117 kodeksu wykroczeń osoba, która nie wywiązuje się z obowiązku utrzymania porządku w obrębie swojej nieruchomości, podlega karze grzywny do 1,5 tys. zł albo karze nagany. Natomiast nie można dopuszczać do sytuacji, kiedy brak bezpiecznego chodzenia i jeżdżenia po naszym mieście i związanych z tym zagrożeń zrzuca się na trudne warunki pogodowe. W końcu mamy zimę, jak co roku!