Co dalej z rewitalizacją stawu?

Ostatnie 15 lat destrukcyjnych działań LOP,  Stowarzyszenia Dendropolis oraz „ekoaktywistów” to lata zmarnowanych szans na zrewitalizowanie Parku Miejskiego w Podkowie Leśnej. Ile lat musi jeszcze upłynąć, by nasza społeczność doczekała się przywrócenia funkcji i dawnego blasku zielonego serca Podkowy? 

W przedostatnim Biuletynie i w artykule /park-miejski-historia-zalozen-realizacji-oraz-skarg-z-tym-zwiazanych/ bardzo skrupulatnie została przedstawiona historia protestów rewitalizacji Parku Miejskiego, począwszy od roku 2005. Zakończyliśmy uzyskaniem pozytywnej Decyzji Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków  na prowadzenie robót budowlanych polegających na przebudowie zbiornika wodnego w Parku Miejskim według zamiennego projektu budowlanego. Budowa powinna była zakończyć się w czerwcu 2019 roku.

Przypomnijmy fragment Decyzji Park został założony wokół budynku Kasyna, w I poł. XXw. Planowane działania wpłyną pozytywnie na przestrzeń i użytkowanie parku wzbogacając, a także przywracając właściwy i charakterystyczny dla tego okresu bogaty kostium roślinności podkreślający krajobrazowy charakter założenia oraz jego kompozycję o dodatkowe elementy roślinności oraz małej architektury zachowując jednocześnie jego dotychczasowy charakter bez naruszania utrwalonej historycznej kompozycji przestrzennej.”  Decyzja Konserwatora akceptuje wszystkie zaproponowane przez projektanta rozwiązania zamienne w stosunku do tych, które były uzgodnione w 2010 r.

Dlaczego nie możemy dokończyć budowy stawu?

Dlatego, że nie możemy uzgodnić projektu zamiennego w stosunku do projektu budowlanego z 2010 roku,  aktualizowanego w 2016 roku (aktualizowanego – oznacza przybicie pieczątek pod starym projektem na nowych aktualnych mapach). Przypomnę, że założenia do tego projektu zostały wypracowane w 2006 roku, czyli 14 lat temu. Każdy racjonalnie myślący człowiek jest w stanie przyjąć do wiadomości, że w ciągu ostatnich 14 lat zmieniły się warunki środowiskowe,  klimat i technologie, a także Prawo Wodne, dlatego dokumentacja projektowa wymagała zmian i dostosowania jej do warunków współczesnych.

Stowarzyszenie Dziedzictwa Kulturowego i Krajobrazowego „Dendropolis” z siedzibą w Podkowie Leśnej (KRS 0000783201) i osoby sympatyzujące z przyjętą retoryką tej organizacji są innego zdania. Obecnie domagają się realizacji projektu z 2010 roku, nie dopuszczając do żadnych zmian – tym bardziej jest to zadziwiające, że wiceprezesem stowarzyszenia Dendropolis jest prezes podkowiańskiego LOP, która ówcześnie oprotestowywała ten projekt przez dwie kadencje poprzednich burmistrzów, łącznie ze skierowaniem skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na pozwolenie na budowę, właśnie tego projektu (sic!) W 2012 roku sąd oddalił skargę LOP.

Protesty tylko dla faktu protestowania i blokowania budowy?

17.09.19 r. Dendropolis odwołał się od Decyzji Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z dnia 16.08.2019 r. do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Następnie 7.10.19 r. ponownie napisali do Ministra uzupełniając swoje wcześniejsze odwołanie.  W tym samym dniu (7.10.2019 r.) Dendropolis składa do MKZW wniosek w sprawie uchylenia Decyzji Konserwatora na prowadzenie robót budowlanych z 16.08.2018 r., od której wcześniej się odwołał. W dniu 29.11.19 r. Minister przesłał akta sprawy do Narodowego Instytutu Dziedzictwa w celu zasięgnięcia opinii, wyznaczając na to 3-miesięczny termin. Poczekamy na ostateczną Decyzję Ministra co najmniej kilka miesięcy.

W międzyczasie Urząd Miasta dowiaduje się o kolejnych wielokrotnych skargach/pismach/wnioskach/żądaniach, które trafiły m.in do: CBA, Prokuratury, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, premiera Morawieckiego, senatora Radziwiłła (zanim został wojewodą), Ministra Środowiska, Wojewody Mazowieckiego, Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, Marszałka Województwa Mazowieckiego, Ministra Infrastruktury, Regionalnej Izby Obrachunkowej, Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Skargom towarzyszą liczne wycieczki do tych instytucji. O wszystkich skargach nie wiem, dowiaduję się o nich zazwyczaj wtedy, kiedy jestem wzywany do wyjaśnień. Na początku września trafia także do Państwa skrzynek pocztowych ulotka Dendropolis o rzekomych nieprawidłowościach przy budowie stawu.

Wszystkie instytucje mają obowiązek wszcząć postępowanie wyjaśniające. I tak – w Urzędzie Miasta prowadzona jest kontrola CBA, także kontrola Urzędu Ochrony Danych Osobowych (też w wyniku skargi). Zostały przeprowadzone także kilkukrotne kontrole MWKZ i PINB. Wody Polskie zdecydowały, że do momentu wyjaśnienia wstrzymują wykonanie wydanych wcześniej uprawomocnionych Decyzji wodno-prawnych. Przy okazji w wyniku skarg swoje pytania do Wód Polskich kierują CBA i Prokuratura. RIO kieruje sprawę do mnie, a także  Rady Miasta, w pozostałych instytucjach sprawy są w toku. Prowadzone są także kontrole planowe, wynikające z przepisów. Każdy przeciętny obywatel ma świadomość, że tak intensywne kontrole paraliżują w znacznym stopniu normalną pracę urzędu, szczególnie tak małego. Nie mamy czasu na załatwianie bieżących spraw mieszkańców, są zatrudniani dodatkowi pracownicy, nie wspomnę o wykonywaniu obowiązków w atmosferze nieustającego stresu.

Fot. stan obecny

Ponieważ wszystkie działania wokół rewitalizacji parku są podejmowane przez Urząd Miasta zgodnie z obowiązującym prawem i zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego na każdym etapie realizowanej inwestycji, a także w zgodzie z intencją większości mieszkańców co do ostatecznego efektu (woda w stawie cały rok), na poziomie instytucjonalnym, a także społecznym zastanawiamy się co zrobić, by zapobiec skutecznemu zablokowaniu budowy na kilka lat. Spotykamy się z ekspertami od ochrony środowiska, projektantami, wykonawcami, urzędnikami odpowiedzialnymi za proces uzgodnień, prawnikami,  radnymi,  przedstawicielami wszystkich aktywnych organizacji pozarządowych na terenie Podkowy i w końcu z mieszkańcami, którzy chcą się włączyć, by „pomóc sprawie”.

Do PINB kieruję pismo o z prośbą o możliwość zmiany kwalifikacji wpisów i rozpoczęcie procedowania przed organem nadzoru, daje mi taką możliwość zmiana przepisów Prawa Budowlanego w 2016 roku. PINB przeprowadza kontrolę, a także wszczyna postępowanie administracyjne z urzędu na wniosek miasta w sprawie zgodności realizacji zamierzenia inwestycyjnego z warunkami pozwolenia na budowę. PINB tego samego dnia wydaje Postanowienie o wstrzymaniu budowy z art. 50 ust 1 pkt 4 w związku z  wydaną Decyzją nakładającą na inwestora obowiązek sporządzenia i dostarczenia do PINB projektu budowlanego zamiennego zgodnie z art. 51 ust 1 pkt 3. W tym przypadku postępowanie prowadzone jest z mocy ustawy przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Dendropolis kieruje wniosek do PINB  w sprawie rzekomej samowoli, PINB po rozpatrzeniu wniosku Stowarzyszenia odmawia wszczęcia postępowania administracyjnego w przedmiocie rzekomej samowoli budowlanej. Także odmawia Dendropolis udziału w postępowaniu administracyjnym na zasadzie strony, na co Dendropolis odwołuje się do WINB, gdzie uzyskuje uchylenie Decyzji PINB przez instancję wyższą. Od tego momentu Dendropolis jest na prawach strony także w postępowaniu przed PINB. Oznacza, to, że każdą wydaną Decyzję, Dendropolis może zaskarżać, wykorzystując wszystkie instancje (także sąd).

Niestety, mam świadomość, że ta grupa kilku osób (przedstawiciele Dendropolis i ich niezrzeszeni sympatycy) jest na tyle zdeterminowana by dowieść swoich racji (np. że woda płynie pod górę wbrew prawu fizyki), że wykorzysta każdą możliwą drogę, by tę budowę opóźnić – bo to, że ona w końcu kiedyś dojdzie do skutku zgodnie z projektem zamiennym, nikt nie ma wątpliwości. Tyle, że ogromnym kosztem nas wszystkich, mieszkańców Podkowy Leśnej.

Miasto Podkowa Leśna wytacza sprawę sądową Stowarzyszeniu Dendropolis

Ponieważ proceder rozpowszechniania nieprawdziwych informacji dotyczący tej inwestycji trwa od dłuższego czasu nie tylko w przestrzeni wirtualnej, ale także w instytucjach publicznych, co ma wpływ na wizerunek miasta i jego władz, a także na procesy inwestycyjne, uznałem, że jedyną słuszną drogą odpowiedzi na treści zawarte w ulotce, a także przekaz społeczny utrwalany przez Dendropolis jest skorzystanie z drogi prawnej.

Stowarzyszenie Dziedzictwa Kulturowego i Krajobrazowego „Dendropolis” zostało wezwane do zaprzestania naruszania dobrego imienia Miasta Podkowa Leśna i organów Miasta polegającego na rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji dotyczących Miasta Podkowa Leśna i jej organów, m.in. o niegospodarności władz samorządowych, prowadzenie prac dotyczących przebudowy stawu niezgodnie z przepisami prawa budowlanego i Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, przyjęcia do realizacji projektu zamiennego przebudowy stawu w Leśnym Parku Miejskim bezpowrotnie degradującego walory krajobrazu kulturalnego i naturalnego, w tym powodującego wysychanie drzew, braku wykorzystania zjawiska retencji.

Ponieważ Stowarzyszenie Dendropolis nie odpowiedziało na wezwanie oraz podtrzymało swoje dotychczasowa opinię, to Miasto Podkowa Leśna skierowało sprawę do sądu.

Nie mam żadnych wątpliwości, że podejmowane działania przez Stowarzyszenie Dziedzictwa Kulturowego i Krajobrazowego „Dendropolis” są ze szkodą dla miasta, dla jego wizerunku i finansów. Przypomnę, że termin zakończenia budowy był przewidziany na koniec czerwca 2019 roku. Obecnie teren inwestycji przypomina pobojowisko, jest dewastowane ogrodzenie, pomimo ogrodzenia jest niszczona mata EPDM w stawie, zostało złożone kruszywo, które wykonawca kupił w maju tego roku, kilkanaście tysięcy roślin kupionych wiosną tego roku do obsadzenia stawu będzie musiało przezimować kilkadziesiąt kilometrów od Podkowy. Postępowanie przetargowe w roku 2018 zostało ogłoszone w formie „projektuj i buduj”. Od momentu rozstrzygnięcia przetargu oba te zadania (projekt wraz z uzgodnieniami i budowa) są w gestii wykonawcy. Ponieważ przyczyna nieukończenia budowy nie leży po stronie wykonawcy, to miasto będzie przedłużało termin dokończenia o opóźnienia związane ze skargami. Chyba, że wykonawca zrezygnuje z prowadzenia budowy i np. pójdzie do sądu….

Fot. Stan obecny

Co przewiduje dokumentacja zamienna w stosunku do projektu z 2010 roku?

Ma przede wszystkim na celu  nadanie funkcji stałego zbiornika wodnego zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, co pozwoli na jego funkcjonowanie  w ciągu całego roku.

  • Uszczelnienie dna i skarp zapobiegnie wysychaniu stawu i obumieraniu roślinności.
  • Przebudowa ma zapewnić czystości wody i utrzymanie życia biologicznego w zbiorniku.
  • Modernizacja obiektu umożliwi wykorzystanie go do celów poprawy warunków ekologicznych, mikroklimatu najbliższego otoczenia, rekreacji okolicznych mieszkańców oraz upiększenia parku, tak aby wypoczynek stał się przyjemnością i wizytówką dla miasta.
  • Planowany zbiornik będzie stanowił cenną enklawę przyrodniczą. Korzystny wpływ zbiornika na środowisko będzie polegał na:
  • zwiększeniu biologicznej różnorodności – roślinność wodna stworzy siedliska odpowiednie dla ryb, a także ptaków i innych dzikich zwierząt,
  • poprawieniu estetyki – zbiornik wodny będzie istotnym elementem prawidłowo i estetycznie ukształtowanego obszaru Parku Miejskiego w Podkowie Leśnej,
  • stworzeniu warunków do rekreacji, widok lustra wody wpływa korzystnie na psychikę człowieka, uspokaja i wprowadza w dobry nastrój,
  • poprawie stanu biotycznego Rezerwatu Parów Sójek poprzez zwiększenie prawdopodobieństwa występowania przepływu nienaruszalnego poniżej istniejącej lokalizacji zbiornika,
  • zabezpieczeniu przed przedostającymi się na skutek infiltracji zanieczyszczeniami istniejącego, pobliskiego ujęcia wody czwartorzędowej (likwidacja faktycznej funkcji sedymentacyjnej zbiornika dzisiaj pracującego jako osadnik),
  • znaczącym zwiększenie występowania dni w których system korzeniowy pobliskich drzew będzie zasilany retencjonowanymi i infiltrującymi wodami opadowymi

Projekt zamienny  został wykonany na podstawie koncepcji i jest pod opieką merytoryczną  międzynarodowego eksperta mgr inż. architekta krajobrazu i dyplomowanego ekologa Marcina Gąsiorowskiego.

Fot. Wizualizacja stawu w/g koncepcji wykonanej na zlecenie Miasta Podkowa Leśna z września 2017 r. konsultowana na spotkaniu z mieszkańcami

Dlaczego zdecydowaliśmy się na zmiany w projekcie z 2010 roku?

Po pierwsze – nie uzyskalibyśmy pożądanego efektu „cały rok woda w stawie”, po drugie – realizacja projektu z 2010 roku byłaby bardzo droga, blisko dwukrotnie bardziej kosztowna niż prace, które do tej pory zostały wykonane wraz z tymi niezbędnymi do zakończenia inwestycji i w końcu po trzecie – realizacja byłaby szkodliwa dla środowiska z uwagi na niepotrzebną ingerencję, a także same zakazy wynikające wprost z Prawa Wodnego.

Niekorzystna dla środowiska chociażby ze względu na przewidzianą tam konstrukcję budowli z betonu zbrojonego wylewanego na mokro, budowli upustowych o łącznej wadze ponad 220 ton, czy konieczności ułożenia na prawie całej powierzchni dna stawu płyt betonowych typu eko i wykonanie betonowo kamiennej drogi, niezbędnej do późniejszej eksploatacji stawu, a  pozwalającej wjechać do środka ciężkimi maszynami budowlanymi.

Fot. Zdjęcie obrazuje przepust o podobnych wymiarach i wielkości, jaki miałby być wybudowany wg projektu z 2010 r.

Stały brak wody w stawie lub okresowo pojawiającej się przypominałaby raczej cuchnące bajoro niż staw. Wody płynące rowem Rs 11 są  zanieczyszczone  częściowo ściekami sanitarnymi i przede wszystkim ściekami opadowymi pochodzącymi z odwodnienia dróg – zawierają m.in. metale ciężkie. Wody takie nie nadają się do retencjonowania, zabrania tego też wyraźnie Prawo Wodne. Dlatego zaproponowane obecnie przez projektantów rozwiązanie zakłada retencjonowanie i późniejszą infiltrację tylko i wyłącznie wód deszczowych.

Projekt z 2010 roku także przewidywał wbicie na długości prawie całego obwodu krawędzi stawu ścianki szczelnej z PVC na głębokość 5 metrów. Żeby to Państwu zobrazować, to proszę wyobrazić sobie, że ta ściana okalająca staw postawiona w pionie byłaby wyższa od hotelu Novotel (dawny Forum), a niewiele niższa od hotelu Marriott w Warszawie.

fot. Ścianka z projektu 2010 okalająca staw w pionie w zestawieniu z wieżowcami w centrum Warszawy

Dodatkowo projekt przewidywał zabicie grodzić stalowych na głębokość 2 m i długości 114 m, czyli wydając ogromne pieniądze nie osiągnęliśmy efektu o jaki chodzi i jakiego chce zdecydowana większość mieszkańców miasta i byłoby to z ogromną szkodą dla środowiska.

Fot. Poglądowe zdjęcia grodzić stalowych i PVC, (na górze o wysokości ok. 5,0 m)

W stawie nie byłoby możliwości utrzymania roślinności ani zadowalającego stanu czystości wody, pomijając bardzo drogie i ciężkie w obsłudze kraty i szandory o wadze prawie 250 kg każda. Patrząc z tej perspektywy trudno sobie wyobrazić, żeby pracownicy gospodarczy naszego Urzędu Miasta mogli samodzielnie obsługiwać tego typu urządzenia.

Fot.  Poglądowe zdjęcia, tak zwanych szandorów, służące spiętrzaniu poziomu wody przewidziane do realizacji w projekcie z 2010 r.

Tamten projekt z 2010 roku przewidywał także codzienne uzupełnianie ubytków wody w stawie w ilości 16 m ³ poprzez dowóz beczkowozami, czyli każdego dnia do naszego parku musiałoby wjechać 4 beczkowozy traktorowe ze zbiornikami o pojemności 4,5 m³ i dokonać zrzutu wody do stawu. Nie dość, że byłoby to bardzo kosztowne (miasto nie posiada tego rodzaju pojazdów) rozwiązanie, to także szkodliwe i destrukcyjne dla parku z uwagi na rozjeżdżanie drogi i hałas.

Co osiągniemy dopuszczając zmiany projektowe?

Projekt zamienny eliminuje wszystkie wady niekorzystnie wpływające na środowisko, zapewnia czystą wodę w stawie przez cały rok, a także retencję i infiltrację wód deszczowych – dużo czystszych niż te płynące od czasu do czasu rowem.

W skrócie zmiany polegają na:

  • Rezygnacji ze ścianek szczelnych – grodzice PVC MINBUD G-500 L-114,0 m i grodzic stalowych dług. 2.0 m L-128,0 m
  • Ograniczeniu do minimum budowy konstrukcji żelbetowych
  • Zmian materiału uszczelniającego i podniesienie zwierciadła wody, co eliminuje straty na przesiąki, tym samym straty na parowanie nie powinny przekroczyć połowy objętości zbiornika rocznie.
  • Likwidacji funkcji sedymentacyjnej stawu, co zatrzyma postępujący proces infiltracji zanieczyszczonej biologicznie i chemicznie wody w pobliżu ujęć wody pitnej
  • Na skutek rezygnacji z w/w elementów nastąpi poprawa warunków biologicznych roślinności poniżej stawu z uwagi na wyeliminowanie w okresie suchym funkcji retencyjnej stawu przy pełnym przywróceniu warunków przyrodniczych w stawie i jego otulinie, a woda będzie w nim przez cały rok
  • Rezygnacji z ułożenia w dnie stawu płyty Eko – 1393 m², bruku kamiennego na podsypce cementowej o powierzchni 191 m²- czyli 92% powierzchni dna zbiornika miało być wyłożone betonem wg. projektu z 2010
  • Rezygnacji z ułożenia 3531 m² bentomaty- czyli ponad dwukrotnie większej powierzchni niż powierzchnia planowanego zwierciadła wody
  • Rezygnacji z budowy budowli betonowych – ilość zaprojektowanego betonu to na każdą budowlę 43,39 m³ – 2 budowle to ponad 220 ton betonu

W sumie w 2010 r zaprojektowano wbicie 251 metrów bieżących ścianek odcinających drzewa i ich system korzeniowy od wody.

Ponadto zmiany w projekcie zamiennym obejmują uzupełnienie o:

  • Budowę układu filtracyjnego wody.
  • Budowę tarasu rekreacyjnego nad komorami filtracyjnymi.
  • Budowę ścieżki o nawierzchni mineralnej.
  • Budowę obiektów małej architektury – widowni z siedziskami.
  • Nasadzenia roślin wodnych w zbiorniku.
  • Układu awaryjnego zasilania stawu w wodę

Proponowane zmiany nawiązują do pierwotnego kształtu stawu, elementów urządzeń wodnych i historycznego charakteru parku, dlatego zachowano powierzchnię zbiornika możliwie bliską pierwotnej i przywrócono historyczny poziom terenu.

Na potrzeby projektu zamiennego przeanalizowaliśmy dane ze stacji meteorologicznych dotyczące opadów deszczu: rocznych, średniomiesięcznych, dobowych, maksymalnych, minimalnych i średnich z ostatnich 68 lat. Rozkład prawdopodobieństwa deszczu oraz historyczne dane jednoznacznie pokazują, że przy dzisiejszej antropogenicznej zmianie charakteru zlewni woda będzie płynęła rowem  od 11 do 20 dni w roku (i są to dni pewne), gros z tych dni przypada w okresie bezwegetacyjnym  roślin. Biorąc wszystkie te uwarunkowania konicznym było opracowanie projektu zamiennego.

Artykuł był zamieszczony w grudniowym Biuletynie.