Archiwum kategorii: Wydarzenia

Nowe oświetlenie na Topolowej

Na ul. Topolowej zakończyły się prace przy przebudowie oświetlenia ulicznego. W wyniku prac zostało wybudowane oświetlenie typu parkowego zgodnie z projektem, który był opracowany na czas przebudowy ulicy w roku 2017. Pierwotnie projekt miał obejmować schowanie napowietrznych linii niskiego napięcia i przyłączy abonenckich. Niestety z uwagi na wymogi właściciela sieci PGE i niewystarczającą liczbę chętnych mieszkańców, planowane kablowanie nie doszło do skutku, a projekt oświetlenia musiał zostać poddany modyfikacji. Nie ma możliwości umieszczenia słupów oświetleniowych miasta pod linią napowietrzna PGE, dlatego w górnej części ulicy Topolowej pastorały stoją pod drugiej stronie jezdni niż chodnik. Niemniej rozstaw lamp, moce źródeł światła i wysokość zamieszenia opraw odpowiadają dzisiejszym wymogom. Dlatego na całej długości ulicy mamy aż o 3 oprawy świetlne więcej. Tak jak w przypadku opraw wymienionych w roku 2017, tak i te zastosowane  oprawy typu pastorał źródło światła czyli panel Led mają schowany wewnątrz oprawy, cały snop światła skierowany jest w prostopadle do jezdni, minimalizowana jest w ten sposób kwestia tak zwanego zanieczyszczenia światłem. Wrażenie jego nadmiaru wynika jedynie z faktu, że teraz jest go tyle, ile powinno być i światło ma neutralne, jasne zbliżone do naturalnego słonecznego spektrum. Ponadto oświetlenie Led po zmroku pozwala na odzwierciedlenie kolorów co w przypadku źródeł sodowych czy rtęciowych jest niemożliwe.   Zmiana oświetlenia nada ulicy parkowy charakter, ponadto zostały zdemontowane lampy z oświetlenia ulicznego istniejącego co pozwoli miastu zaoszczędzić na opłatach dzierżawy słupów od PGE Dystrybucja.  

Prawo siły nie może być (i nie jest) fundamentem państwa

Po co nam państwo? Pytanie – choć nigdy nie straciło na aktualności – nigdy nie doczekało się wiążącej i jednoznacznej odpowiedzi – pisze burmistrz miasta Podkowa Leśna Artur Tusiński.

Stan, do którego od kilku lat zmierzamy, czyli jednowładztwa czy też permanentnego monopolu władzy, pokazuje, że pomimo wielu – jakby się wydawało ewidentnych – zalet takiego stanu w postaci szybkości procesu decyzyjnego, jego ekonomiki, jasnej sytuacji odnośnie do podmiotu odpowiedzialnego za decyzje, pozostawia on wiele do życzenia. Mamy do czynienia z zawłaszczeniem państwa, podporządkowaniem wszelkich działań i decyzji, kalkulacji pod maksymalizację zysku politycznego przekładającego się na słupki poparcia. Tym samym dążeniem do utrzymania ciągłości władzy, także po to, aby właśnie tej odpowiedzialności uniknąć.

Stan (nie)pożądany

Jak się wydaje, nie chodzi tylko o uzyskanie pełni władzy dostępnej w danym momencie, ale o objęcie nią dziedzin dotychczas jej niepodlegających. Nasza konstytucja, jej mechanizmy okazały się niewystarczające do ochrony przed zawłaszczeniem całości władzy przez partię rządzącą. Czy mamy do czynienia już z „defraudacją władzy”, czy utworzeniem się struktury służącej zapewnieniu sobie sukcesji i tym samym czerpania ciągłych bonusów z jej sprawowania dla całego zaplecza politycznego? Wszystkie znaki na niebie wskazują, że dążymy do tego stanu.
A przecież państwo to forma organizacji, z monopolem na prawodawstwo, regulowanie wzajemnych relacji personalnych, gospodarczych, między podmiotami i osobami fizycznymi. To władztwo państwa nad jego beneficjentami nie zostało wymyślone i nie jest po to, aby nas jako społeczeństwo konfliktować (sędziowie, lekarze, nauczyciele, samorządowcy). Ramy prawa, które powinny być tworzone dla jak najszerszego współistnienia, niebezpiecznie chronią tylko wąski wycinek społeczeństwa, i to ten mający największy wpływ na tworzenie przepisów, mechanizmy samoograniczania się i zabezpieczenia. Atrybuty władzy zwierzchniej, które ma państwo, nie funkcjonują po to, aby nas chronić przed zagrożeniami (zewnętrznymi i wewnętrznymi), ale je tworzą. Przypomina to ciągłe wywołanie konfliktu tylko po to, aby nim zarządzać.

Między regulacją a przymusem

Każda wspólnota jest zbiorowiskiem składającym się ze współzależnych grup, jednostek o przeróżnych interesach, z których każda ma wyobrażenie na temat swoich potrzeb i sposobów ich zaspokojenia. Reguły – prawo i państwo – są wymyślone po to, aby w tej różnorodności interesów funkcjonować. Coraz częściej rządzący stawiają znak równości między regulacją a przymusem.
Państwo powinno być rozwiązaniem, a okazuje się problemem, bo obecna polityka oznacza zdobywanie i trwanie u władzy. Zamiast sprawnie działać tam, gdzie jest potrzebne, wtrąca się w to, w co nie musi. Narzuca światopogląd, moralność, kwestie wychowania, a to są i będą zawsze zapalniki konfliktów społecznych.
Zamiast przeciwdziałać niewydolności systemu ochrony zdrowia – nie tylko dla ratowania chorych, lecz także by zapobiec negatywnym konsekwencjom ekonomiczno-społecznym w najbliższej przyszłości – pozwala budować rodzinne synekury. Wojna, inflacja, rosnące stopy procentowe, wcześniej rozbudzone oczekiwania społeczne, utrwalenie postaw roszczeniowych, kryzys gospodarek, spowolnienie rozwoju, plajta wielu firm i sektorów biznesu – Polski Ład, pandemia i jej lockdowny – to oznacza bezrobocie tysięcy osób, z których nie każda będzie umiała sobie poradzić, elastycznie znaleźć inne zajęcie. Przerzucanie kosztów dzisiaj zaciągniętych długów na nietrafione programy socjalne czy tylko na potrzeby utrzymania własnego zaplecza politycznego na kolejne pokolenia jest zwykłą zbrodnią.
Mamy do czynienia z największym kryzysem państwa, jakie znamy, dlatego że jego celem i sensem nie jest dobro człowieka ani w wymiarze indywidualnym, ani zbiorowym, a jedynie aparat partii politycznej i wyznaczanej przez nią wizji politycznej. Może trzeba dokonać rewizji? Poukładać na nowo? Aby zdało egzamin w przyszłości, nowym otoczeniu, które jest nie tylko zagadką, lecz także wyzwaniem.

Zdrowe fundamenty

Po co nam państwo? Ma pomagać, a nie przeszkadzać, chronić, a nie grozić. Zapewniać nam poczucie bezpieczeństwa, nie tylko przed zagrożeniami zewnętrznymi, militarnymi, lecz także to codzienne bytowe, bezpieczeństwo edukacji, prowadzenia biznesu czy stabilności i przewidywalności systemu ochrony zdrowia. Ma zapewniać jednostce i grupom poczucie niepozostawienia ich na pastwę losu. Rządzący mają przeciwdziałać, przewidywać i reagować, zanim zagrożenie nastąpi, w chwili kryzysu mamy mieć pewność, że celem nie jest sama kalkulacja polityczna czy gwałtowna poprawa warunków ekonomicznych lub bezkarność decydentów. To nie mogą być problemy wymyślane, tylko realne i faktyczne. Władza ma dbać o nasz dobrostan i poczucie bezpieczeństwa. Bo właśnie na wolności jednostki i umowie społecznej wspartej nieuchronnością odpowiedzialności decydenta oparte są fundamenty zdrowego państwa.
Tyle teorii i ideałów, a co mamy? Sytuacja dominacji jednego podmiotu nad drugim lub realizacji interesów tylko jednej ze stron, co wyklucza sens zawierania umowy. Gdy mamy do czynienia z przerostem władztwa, o krok jest już od zniewolenia którejś ze stron. Prawo siły nie może być i nie jest fundamentem państwa. Czy prawo obecnie tworzone faktycznie odpowiada założeniom utrzymania i narzucenia reguł, w którym różni interesariusze z poszanowaniem ich praw i różnorodności mogliby koegzystować?
Ostatnie wydarzenia w Ukrainie pokazują też, że w takiej indywidualnej domenie, jak polityka zagraniczna czy migracyjna, egzamin zdali tylko mieszkańcy i samorządy. To wysiłek całego społeczeństwa spowodował, że ta bezprecedensowa co do wielkości fala uciekających przed wojną została zneutralizowana właśnie otwartością społeczeństwa naszych obywateli i w ogóle była możliwa.

Dwa oblicza

Redystrybucja pieniędzy oparta na tępieniu przedsiębiorczości i indywidualności, zabieraniu tym, którzy są operatywni, potrafią coś zbudować, tworzyć – to właśnie ich kosztem budowane są programy społeczne, w których żaden (bo przypomnijmy, że słynne 500 plus miało być programem ratującym naszą demografię) nie wypalił.
Jasnym jest, że zmniejszanie podatków, w dużej mierze kosztem efektywnie działających samorządów, które mając ramy i nie mając wielu możliwości zwiększania budżetu poprzez cichą emisję własnych pieniędzy czy zaciągania ponad miarę zobowiązań, służą tylko do tego, aby przetransferować dochody z dobrze zarządzanych i efektywnych obszarów administracji państwa poprzez konsumpcję wewnętrzną do kasy budżetu centralnego. Bo wrócą w postaci VAT, akcyz i innych parapodatków tylko do jednego gracza. To jasno pokazuje, w którym kierunku zmierzamy i czy państwo na pewno jest do tego nam potrzebne. Czy wszyscy musimy być dawcami latyfundiów dla bardzo wąskiej grupy społecznej, bo przecież nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której skończy się papier do drukowania, skończy się możliwość kupowania, a zatem czas redystrybucji. Jeśli do tego dołożymy kwestie propagandowe, rolę, jaką otrzymała telewizja publiczna bez misji, i spojrzymy na to przez pryzmat sytuacji u naszych wschodnich sąsiadów czy południowych braci znad Balatonu, jasno widać, że utrwalanie prostego marketingowego przekazu, nawet jeśli on nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i prawdą, ale jest utrwalany brutalnie, ciągle i permanentnie, przynosi korzyści sprawującym władzę w postaci ciągłości jej sprawowania i unikania odpowiedzialności za błędne decyzje. Unikania odpowiedzialności także tej politycznej i w tym kontekście państwo jest do niczego niepotrzebne, bo oddanie większości pieniędzy wspólnotom i ograniczenie monopolów państwowych, które w tej chwili są skarbonką i zapleczem finansowym dla jednej siły politycznej, pokazuje, w jak niewłaściwą stronę poszliśmy i jak te ogromne przecież pieniądze zostały sprzeniewierzone na bliżej nieokreślony cel.
Mamy dwa oblicza państwa: to centralne i to oddolne, społeczne, które diametralnie się różnią, a przecież zdajemy sobie sprawę, że w dłuższej perspektywie nie mogą funkcjonować kompletnie obok siebie, a tym bardziej w opozycji do siebie. Kiedyś nadejdzie moment spłaty zobowiązań, opamiętania, rewizji poglądów – miejmy nadzieję, że nie będzie to za późno.
Państwo powinno być rozwiązaniem, a okazuje się problemem, bo obecna polityka oznacza zdobywanie i trwanie u władzy.
fot. ilustracja artykułu w Gazecie Prawnej – Prawo siły / Shutterstock

100 000 dotacji na zieleń!

Pozyskaliśmy dofinansowanie w wysokości 100.000 zł na zagospodarowanie terenów zieleni przyulicznej na odcinkach ulic m.in Miejskiej i Wróblej.
Na zdjęciu obsadzona na jesieni ulica Mickiewicza. Sadzonki, które nie przetrwały zimy zostaną uzupełnione w ramach gwarancji.

Miliony na drogi-dotacja!

Dotacje na Orlą i Sokolą
4 615 000 zł – tyle pozyskaliśmy na przebudowę całej ul. Sokolej i remont ul. Orlej wraz z odwodnieniem i usunięciem kolizji energetycznych!
Ale się cieszę! Czekamy jeszcze na decyzję w sprawie Gołębiej.
Pieniądze pochodzą z rządowego programu inwestycji strategicznych.

Rondo Kwiatowa/Czeremchowa

Kontynuujemy budowę odcinka ulicy Kwiatowej na wysokości skrzyżowania z ulicą Czeremchową i Sasanek.  W tym miejscu zaprojektowane zostało mini wyniesione rondo o kształcie eliptycznym, które znacznie poprawi bezpieczeństwo, zwłaszcza wyjazdu z ulicy Czeremchowej oraz rozwiąże problem odwodnienia. Wymuszony ruch okrężny przystopuje też pędzących bez wyobraźni kierowców ulicą Kwiatową, którzy obecnie mają pierwszeństwo. Nieutwardzony fragment ulicy Sasanek zostanie pokryty nawierzchnią asfaltową, jak część pozostała. Przebudowa ma zakończyć się do końca lipca. Koszt – prawie 500 000 zł z budżetu miasta.

Ptasia i Bażantów

Kończymy prace drogowe na ulicy Ptasiej i Bażantów, której nawierzchnia została wykonana z kruszywa bazaltowego, przy użyciu emulsji w celu zespojenia materiału.  Po utwardzeniu jakość mieszkania w tym rejonie znacznie się poprawi.

 

Sarnia

Mieszkańcy ulicy Sarniej na odcinku od Króliczej do Myśliwskiej mogą już dojść bez kaloszy i dojechać do swoich posesji rowerem czy samochodem nie martwiąc się o podwozie.  Zakres przebudowy obejmował wykonanie bitumicznej nawierzchni jezdni, odwodnienia liniowego oraz połączonego z nim systemu skrzynek rozsączających, usunięcie kolizji z infrastrukturą telekomunikacyjną i energetyczną oraz wykonanie zjazdów i dojść do posesji z kostki betonowej, a także wyniesionych skrzyżowań. Z uwagi na bardzo wąski pas drogowy (w kilku miejscach nieco ponad 7 metrów szerokości) ulica wymagała specjalnej uwagi, jeśli chodzi o sposób odprowadzenia wód opadowych. Projektant określił jednostkowy spływ wody w czasie opadów na 72 litry/s, a zbiorniki retencyjne, studnie chłonne, elementy kanalizacji (do których wodę będzie odprowadzał ACO – czyli rynsztok (ułożony wzdłuż niemalże całej budowanej ulicy) zdolny będzie retencjonować blisko 3400 m sześciennych wody deszczowej rocznie (to 1,5 raza więcej niż staw w parku, gdybyśmy mogli go dokończyć).

Dotacja 300 000 zł na boisko szkolne!

Mamy to! 300 000 zł pozyskaliśmy na przebudowę boiska w szkole samorządowej. Aż się prosiło, by po wykonaniu nowego zagospodarowania terenu szkoły wyremontować jeszcze to boisko .

W ramach projektu zostanie wykonana przebudowa nawierzchni boiska wielofunkcyjnego, wyznaczenie pola do gry w piłkę ręczną o pełnych wymiarach (boisko zostanie powiększone), pola do gry w piłkę nożną, korty tenisowe oraz dwa boiska do koszykówki wraz z wymianą piłkochwytów.

Nowa nawierzchnia zostanie wykonana w technologii pięciu warstw akrylowych na podkładzie bitumicznym (obecnie jest poliuretanowa). Nowe słupy piłkochwytów zostaną uziemione na wypadek wyładowań atmosferycznych.
W marcu br. zakończyliśmy budowę elementów infrastruktury sportowej: bieżni i rozbieżni z zeskocznią, boiska do siatkówki i badmintona, bieżni terenowej i strefy do gry w tenisa stołowego/Teqball.
bieżnia
boisko do siatkówki
stoły do Teq
%d bloggers like this: