Codziennie pokonuję ulice naszego miasta jeżdżąc samochodem, rowerem, chodząc i biegając i za każdym razem mam wrażenie bałaganu i niechlujstwa. Dziurawe ulice, walające się śmieci na chodnikach, bo nadszedł dzień wywozu, zdziczałe, przerośnięte zielenią pobocza i leśne korytarze, suche drzewa, brudne ławki, zarośnięte, przysłonięte znaki drogowe, oblepione tablice informacyjne, pełno reklam powieszonych samowolnie, nawet sygnowanych herbem miasta, co zadziwia jeszcze bardziej. Jednym słowem wszechobecny bałagan. I myślę, że przyczyną nie jest brak pieniędzy w budżecie, a brak gospodarskiego oka. Brak nam prawdziwego gospodarza, który zna miasto, zna topografię ulic, korzysta z tego miasta nie tylko w dni robocze, ale też w niedzielę i święta, w dzień i w nocy, jednym słowem jest jego mieszkańcem.
Bo tylko wtedy, kiedy jest się związanym z Podkową emocjonalnie poruszając się po znanej sobie przestrzeni, postrzegamy ją zupełnie inaczej niż osoby z zewnątrz. Poczucie przywiązania do miejsca zamieszkania, identyfikację z nim i poczucie wspólnoty, sprawia, że chcemy być współodpowiedzialni za przestrzeń, w której żyjemy. Co zrobić, aby nasze otoczenie stało się przyjazne dla mieszkańców, a przestrzeń była uporządkowana w racjonalny sposób?
Zachęcam do refleksji, co zmienić by w naszym Mieście Ogrodzie było czyściej, milej i bezpieczniej. By przestrzeń publiczna, w której wychowujemy nasze dzieci była bardziej estetyczna, a nie byle jaka.
You must be logged in to post a comment.