Koniec Podkowiańskiej Ligii Ochrony Przyrody

Liga Ochrony Przyrody jako najstarsza ekologiczna organizacja na terenie Polski (powstała 9 stycznia 1928r.) z  tradycją jeszcze przedwojenną została powołana przede wszystkim do propagowania  idei ochrony przyrody oraz kształtowanie właściwego stosunku człowieka do przyrody. W ramach działalności  realizowano program szerokiej edukacji przyrodniczej, aktywizowano młodzież, organizowano konkursy  i brano udział w pracach społecznych dotyczących zalesień i zadrzewień. Należeli do niej wybitni fachowcy, naukowcy i do kół – młodzież szkolna.

W Podkowie Leśnej ta idea została bardzo wypaczona, działalność podkowiańskiego oddziału LOP od lat skupia się na walce z administracją samorządową i pisaniem skarg. Nie widać podejmowanych działań na rzecz społeczności, organizowania warsztatów edukacyjnych dla uczniów czy faktycznej ochronności przyrody oraz działań proekologicznych.

Historia skarg oddziału LOP w Podkowie Leśnej  pisanych wszędzie i prawie w każdej sprawie jest bardzo długa. Począwszy od próby zablokowania budowy kanalizacji i sieci wodociągowej, którą lokalni „ekolodzy” uzasadniali degradacją środowiska, poprzez znane wszystkim mieszkańcom – zablokowanie przez LOP możliwości uzyskania otrzymanej dotacji na rewitalizację Parku Miejskiego w 2005r. Protesty budziła też budowa ujęć wodnych w parku. W 2012 Liga Ochrony Przyrody próbowała  zablokować planowaną inwestycję budowy Park&Ride argumentując obniżeniem komfortu życia mieszkańców i niszczeniem przyrody, działania powtórzyła w 2016r.. Rzekomo na tym terenie miało występować wiele prawem chronionych gatunków chrząszczy i roślin – nigdy nie znaleziono dowodów na prawdziwość tych twierdzeń.

Kuriozalnym jest zachowanie miejscowego LOP w tej kadencji, kiedy weszła do Podwarszawskiego Trójmiasta Ogrodów jako partner społeczny, aby protestami wywrócić projekt partnerstwa do góry nogami – również w staraniu się o dofinansowanie. Na szczęście w tym przypadku bezskutecznie. I w końcu skargi do chyba wszystkich instytucji mające na celu zablokowanie przebudowy stawu w parku. We wszystkich tych przypadkach skargi zostały uznane za bezzasadne, a instytucje je rozpatrujące nie doszukały się w działalności miasta uchybień i łamania prawa.

Dlatego w połowie zeszłego roku całą „historię” LOP, oddziału w Podkowie Leśnej wysłałem do Zarządu Krajowego Ligi Ochrony Przyrody z prośbą o zajęcie stanowiska. Efektem było powołanie w strukturach LOP specjalnej komisji Kontrolno-Rewizyjnej Zarządu Głównego do zbadania zasadności i prawidłowości funkcjonowania nie tylko oddziału w Podkowie Leśnej ale i całego Okręgu Warszawskiego – bo oba te ciała łączy osoba prezesa Elżbiety Wolskiej-Zdunek.

Pod koniec grudnia 2016r. specjalnie powołana do kontroli Komisja zakończyła pracę i przekazała wnioski Zarządowi Krajowemu LOP oraz Miastu Podkowa Leśna.

Z protokołu dowiadujemy się m.in., że „z przyczyn nieuzasadnionych kontrola nie mogła być skuteczna. Prezes Zarządu Okręgu będąca jednocześnie prezesem zarządu oddziału w Podkowie Leśnej zasypywała komisję różnymi nieistotnymi pismami. Nie zgłosiła się na żadne spotkanie, a z pism, które wysyłała wynika wyjątkowa nieznajomość statutu LOP oraz zasad kontrolnych.(…)

Okręg i oddział którym prezesuje Pani Wolska-Zdunek nie posiadają prawem wymaganych dokumentacji ze zjazdów, protokołów komisji w tym mandatowo – skrutacyjnej z wynikami głosowań, protokołów i uchwał wszystkich komisji oraz zarządu dokonujących podziału funkcji. Zjazd Okręgu odbył się niezgodnie ze statutem. Dokumentów oddziału LOP w Podkowie Leśnej w ogóle nie ma. Jedynym jest pismo z 2013r, z którego wynika, że dokonano podziału funkcji, w tym mąż pani prezes został w tym oddziale łącznie z nią skarbnikiem”. Braki dokumentów i działania niezgodne z prawem i ze statutem LOP przewijają się przez cały raport końcowy specjalnej komisji. Zaś we wnioskach czytamy:

Osobliwy jest fakt, że panie z LOP w Podkowie Leśnej zarzucające wszystkim łamanie prawa, działanie na szkodę przyrody, same od lat łamały statut organizacji, którą wykorzystywały do prowadzenia niczym nieuzasadnionych wojen z kolejnymi władzami samorządowymi miasta.

W Mieście Ogrodzie pożądana jest organizacja przyrodnicza, która będzie miała coś dobrego do zaoferowania mieszkańcom w zakresie ochrony naszego środowiska, będzie uwrażliwiała człowieka na piękno i bogactwo przyrody, będzie szerzyła ideę znaczenia i celu ochrony przyrody. Będzie partnerem i faktycznym wsparciem nie tylko dla mieszkańców, ale również dla władz miasta.

 

Dodaj komentarz