Pisanie skarg do różnych instytucji na działania burmistrza jest pewnym kolorytem Podkowy Leśnej. I pewnie nie byłoby w tym nic szczególnego, wszak niezadowoleni mieszkańcy mogą pisać skargi gdzie chcą, do kogo chcą i na każdy temat. Tym razem w wyniku takiej skargi w urzędzie przeprowadzona została kontrola WFOŚ. Na wstępie od razu warto dodać, że w wyniku kontroli nie stwierdzono nieprawidłowości. Ale warto, byście Państwo wiedzieli na co skarżą się mieszkańcy – tym razem zarzuty są na „DRASTYCZNY WZROST WNIOSKÓW O DOFINANSOWANIA, co spowodowało aż sześciokrotny wzrost kwoty( z 300 tys. do prawie dwóch milionów), na utrzymanie zabytkowej zieleni w latach 2015-18 i związane z tym wydatki”. Oczywiście towarzyszą temu domniemania typu, gdzie są te pieniądze, bo ich nie widać, a prace są/były źle wykonywane. Kontrolerzy poświęcili dwa czy trzy dni na sprawdzenie wszystkich dokumentów. I tak się zastanawiam, że skoro dzięki tym nagminnym uprzejmym zawiadomieniom tych samych osób lub grupy osób, wszyscy obywatele ponoszą tego koszty, to czy takie osoby, nie powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności finansowej? Kontrole są przeprowadzane kilka razy w miesiącu, paraliżując prace urzędników, zazwyczaj też prowadzenie inwestycji, nie wspomnę o kosztach takich kontroli.