Na spotkaniach z mieszkańcami zadawano mi różne pytania, nie zawsze związane z programem. Przytoczę tylko kilka…
Czy Podkowie potrzebne są zmiany?
Dobre pytanie. Można by zapytać, czy bez ciągłych zmian, szukania swojej drogi da się dzisiaj przetrwać? Mówiąc dosłownie, bez zmiany nie byłoby postępu, rozwoju. Howard tworząc ideę Miast Ogrodów próbował zmienić sposób patrzenia na miasta, zdefiniować na nowo ich rolę społeczną. Spółka Siła i Światło także dokonała zmian – zrewolucjonizowała dojazd do miejscowości podwarszawskich i Podkowy Leśnej. Czerwiec 1989 roku był wielką zmianą. Przykłady tak dużego kalibru, w takim wymiarze, zdarzają się sporadycznie. Ale czy codzienne życie nie wymaga od nas dokonywania wyborów – jaką drogę wybrać, aby osiągnąć cel? Należy zacząć od tego, że trzeba mieć cel i wizję. Wydaje mi się, że Podkowa Leśna Miasto Ogród ze swoją historią, zaangażowaniem mieszkańców w budowanie jej legendy jest miejscem, z którego powinien płynąć dobry przykład. Rozwiązania które my możemy wprowadzić, np. z zakresu narzędzi partycypacji społecznej, nowatorskich technologii, czy odwagi w sięganiu po prawa obywatelskie, mogą służyć innym za inspirację nie tylko w pozytywnej zmianie „małych ojczyzn” ale i w perspektywie czasu całego kraju. Do tego tak naprawdę potrzebna jest niewielka grupa ludzi mających energię, zaangażowanych i skutecznych w zarażaniu ideą innych, w zdobywaniu sojuszników. Myślę, jestem pewny, że stać nas, mieszkańców Podkowy Leśnej na realizację rzeczy z pozoru niemożliwych, z dzisiejszego punktu widzenia abstrakcyjnie odległych. Możemy być propagatorem dobrych praktyk w dziedzinie budowania społeczeństwa obywatelskiego. Tak jak na początku lat 90 byliśmy jedną z nielicznych gmin w których mieszkańcy mogli zabierać głos na sesjach rady miasta, tak dzisiaj możemy być prekursorem wprowadzania narzędzi partycypacji uczestniczącej czy dyskursu deliberatywnego. Nasze drogi, przestrzeń publiczna może być świetnie zaprojektowana z korzyścią dla nas samych, w takim samym stopniu, jak dla środowiska naturalnego. Możemy być awangardą wśród 2479 gmin w Polsce, nie musimy zadowalać się przeciętnością. Razem możemy tego dokonać.
Jaka jest rola burmistrza?
Podkowa Leśna jest dla mnie miejscem wyjątkowym i niepowtarzalnym, chciałbym, aby „strażnik” jej interesów w swojej codziennej pracy cechował się zaangażowaniem, umiejętnością słuchania, komunikowania się, zdolnością do współpracy ze wszystkimi i miał odwagę podejmować decyzje dla dobra ogółu świadomie i z pokorą biorąc za nie odpowiedzialność. Dobry gospodarz zna miasto od przysłowiowej podszewki, obserwuje jego codzienne życie, reaguje na zmiany. Jest gotowy bronić i wzmacniać to co jest w nim najlepsze i ma odwagę interweniować i zmieniać to, co się degraduje, ulega pogorszeniu. Wreszcie potrafi dostrzec i wyobrazić sobie możliwe konsekwencje podejmowanych dzisiaj decyzji, potrafi bronić argumentami i zjednywać sobie sojuszników przy wdrażaniu rozwiązań wymagających dużego nakładu pracy i czasu. Do tego trzeba mieć sporą interdyscyplinarną wiedzę, a przede wszystkim kochać miejsce w którym się żyje. To nie jest zwykłe miejsce pracy. Tutaj potrzeba czegoś więcej niż osiem etatowych godzin.
Często słyszymy, że w Podkowie „się nie da”. W pracy jest to deprymujące.
Do pracy podchodzę profesjonalnie i rzetelnie. Zawsze się w pełni angażując wykorzystuję wszystkie swoje umiejętności. Takie podejście przynosi mi satysfakcję i pozwala osiągnąć stawiane cele. Zadowolenie i radość z pracy wyzwalają kreatywność i otwartość na nowe rozwiązania. Trudności są dla mnie motorem napędowym, słowo „problem” jest kolejnym wyzwaniem. Nie ma czegoś takiego, ze się czegoś „nie da”, wszystko jest kwestią zgodnej koegzystencji czasu, możliwości finansowych i ilości kompromisów w drodze do wybranego celu. Takie negatywne nastawienie wyklucza motywację i prowadzi do porażki już zanim rozpocznie się drogę. A poza tym, kto każe nam skupiać się tylko na jednym możliwym rozwiązaniu? Cała ewolucja człowieka polega na jego możliwości dostosowania się, umiejętności w znajdowaniu rozwiązań, pogodzenia się z chwilową utratą komfortu spowodowaną zmianą.
Jaki powinien być urząd miasta?
Zdecydowanie sprawny, kompetentny. Zarządzanie jest dziedziną twórczą, tym różni się od zwykłego administrowania. Wymagającą rzetelnej wiedzy, inwencji i pomysłowości, elastyczności, odwagi i intuicyjności nie tylko od szefa zespołu, kadry kierowniczej i specjalistów. Do jej sprawnej realizacji potrzebna jest sprawna organizacja, złożona z kompetentnych, rozumiejących charakter swojej pracy ludzi. Mam przekonanie, że wybory będą impulsem do zmian w sposobie rządzenia i zarządzania również w urzędzie. Urzędnicy powinni jak najszybciej reagować na potrzeby obywateli, a sposób realizacji i jakość obsługi powinny być na najwyższym poziomie. Nie tylko burmistrz i radni, ale również pracownicy urzędu pełnią rolę służebną w stosunku do mieszkańców. Chciałbym odejść od modelu urzędnika-biurokraty, którego rola ogranicza się do schematycznego porównania określonej sytuacji z przepisem, pobudzić „pozytywną energię” tkwiącą w ludziach i wspierać postawy kreacyjne.
Jaka powinna być rola „Biuletynu Miasta”?
Przede wszystkim informacyjna. Biuletyn powinien skupiać się w większej mierze na tym co czeka mieszkańców, informować o planach, inwestycjach, konsultacjach. Oczywiście, ważna jest też informacja o wydarzeniach istotnych, które już się odbyły. Ale proporcje zdecydowanie powinny być różne od dzisiejszych. Mniej „propagandy sukcesu”, więcej treści.
A za cztery lata ….
A za cztery lata w ogólnej świadomości mieszkańców burmistrz i urząd będą ich partnerami. Instytucją słuchającą, otwartą na różnorodność, gotową toczyć konstruktywny spór. Instytucją która ma czas dla mieszkańców i jest skuteczna w wytwarzaniu dobrych, oczekiwanych usług publicznych. I mimo, że mam świadomość, że cztery lata to zbyt mało czasu na zaspokojenie wszystkich pilnych potrzeb, to będzie przeświadczenie w świadomości mieszkańców o tym, że sprawy idą w dobrym kierunku, że burmistrz dobrze i z zaangażowaniem reprezentuje ich interesy, właściwie gospodaruje ich pieniędzmi, wszyscy mają taki sam dostęp do rzetelnej informacji, jak i szanse na uzyskanie wsparcia. Moim marzeniem jest, aby zatrzymać odpływ mieszkańców z miasta. By nie było tylu banerów „na sprzedaż”. Chciałbym, aby Podkowa Leśna stała się miastem, do którego młodzi ludzie będą chcieli wracać.
Dlaczego mamy oddać głos na radnych z KWW Mieszkańcy dla Podkowy?
Namówienie kilkunastu osób zaangażowanych społecznie w różnych obszarach, osób mających dużo codziennych obowiązków, czynnych zawodowo i jednocześnie reprezentatywnych dla naszego miasta było dużym wyzwaniem. Nie sztuką byłoby zaprosić do zespołu wszystkich chętnych. Chciałem zaproponować mieszkańcom alternatywę pomiędzy teoretycznie „doświadczonymi”, ale nie potrafiącymi podejmować działań zmierzających do osiągnięcia kompromisu w zespole w interesie dobra wspólnego, a osobami zadaniowymi, rozsądnymi i patrzącymi perspektywiczne. Osobami które będą potrafiły podjąć dobrą decyzję poprzedzoną analizą faktów opartą na konkretnych materiałach. Osobami które czytają dokumenty, zadają pytania, nie działają bezrefleksyjnie. Ustrój samorządowy został tak skonstruowany, że dzisiaj przed radnymi stoi więcej wyzwań. Aby mogli sprawować swój mandat odpowiedzialnie i z należytą starannością powinni być krytyczni, dociekliwi, zainteresowani, wsłuchani w głos mieszkańców i zwyczajnie przygotowani do pracy. To od ich decyzji zależy wszak jakość prawa miejscowego jakie stanowią. Mam duże przekonanie, że kandydaci na radnych z KWW Mieszkańcy dla Podkowy sprostają oczekiwaniom mieszkańców. Zawsze będą stawiali interes miasta wyżej, niż swój prywatny. Są to ludzie sukcesu, mogący pochwalić się osiągnięciami nie tylko na tle zawodowym, ale rodzinnym i społecznym.
Stawiajmy poprzeczkę wysoko, bądźmy ambitni w stawianych sobie celach, wymagajmy od siebie dużo. Niech nasza praca i standardy będą wzorem do naśladowania dla innych. Niech dla mieszkańców innych gmin, za 4 lata Podkowa Leśna i radni z rady naszego miasta będą punktem odniesienia przy oddawaniu głosów na ich własnych kandydatów.
.