Chwila satysfakcji. Nie każde kłamstwo można sprzedać, albo przynajmniej trzeba liczyć się z prawem do obrony. Sąd Apelacyjny uznał, że mam prawo bronić się przed kalumniami rzucanymi w przestrzeni publicznej (dotyczy artykułu we Wprost). I tym samym podtrzymał wyrok sądu I instancji, w którym wygrałem sprawę z Mariuszem Staniszewskim, publicystą Do Rzeczy, czy innych równie atrakcyjnych periodyków. Wyrok jest prawomocny.
Dla przypomnienia sprawy –
Dla przypomnienia sprawy –