Wygrana w sądzie

Pamiętacie Państwo spór ze Starostą Grodziskim Markiem Wieżbickim w sprawie namalowanych znaków rowerowych na ulicach Podkowy Leśnej? Starosta zaangażował swój urząd, policję, prokuraturę i sąd – w końcu problem trafił na wokandę. Tyle, że 24 listopada 2017r.  tę sprawę w sądzie wygrałem. Wyrok jest prawomocny.

Ponieważ minęło półtora roku od tej historii, to pozwolę sobie ją przypomnieć. W sierpniu 2016 r. na kilku ulicach Podkowy Leśnej zostały namalowane zalecane pasy dla rowerzystów (znaczki rowerków). Pas zalecany jest jedynie elementem układu drogowego, który ma za zadanie zwrócić uwagę na obecność rowerzystów i wizualnie zwęzić jezdnie. Ma to wpłynąć na zachowanie kierowców: spodziewają się rowerzystów i łatwiej godzą się z ich obecnością. Dość obszernie tę idę przedstawiłem w artykule http://arturtusinski-podkowa.pl/zalecane-pasy-dla-rowerzystow/ .

Sprawa nabrała rumieńców, kiedy Starosta naszego powiatu 16 września 2016r. wystosował do mnie „Wezwanie do niezwłocznego usunięcia namalowanych rowerków”. Również 20 września 2016r. o swoim stanowisku zawiadomił Komendę Powiatową Policji w Grodzisku Mazowieckim. O konflikcie zrobiło się głośno w prasie i mediach społecznościowych.

Jako, że się nie zgodziłem ze stanowiskiem Starosty, odpisałem, że (tu przytoczę fragment) „Rowery” w Podkowie Leśnej są rozwiązaniem alternatywnym w stosunku do pasa dla rowerów jako „pas zalecany” lub „sugerowany”. Z technicznego i prawnego punktu widzenia pas zalecany w ogóle nie jest pasem dla rowerów. Część jezdni jest oznaczona jako sugerowana przestrzeń dla rowerzystów, nie będąc jednocześnie do ich wyłącznego użytku – inaczej niż w wypadku pasów rowerowych uregulowanych przepisami Prawo o ruchu drogowym. Ruch zmotoryzowany może (i musi) używać pasa zalecanego, żeby nie jechać środkiem jezdni. Samochody mogą równie na nim parkować, jeżeli parkowanie na jezdni jest w tym miejscu dozwolone. Generalnie, pas zalecany jest jedynie elementem układu drogowego, który ma za zadanie zwrócić uwagę na obecność rowerzystów i wizualnie zwęzić jezdnię. Stosuje się je na ulicach, gdzie zachodzi konieczność wskazania kierowcom potencjalnej obecności  rowerzystów na pasie ruchu ogólnego ze względu na ich bezpieczeństwo. Ma to wpłynąć na zachowanie kierowców: spodziewają się rowerzystów i łatwiej godzą się z ich obecnością. Na podstawie Ustawy Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r., Nr 175, poz. 1462 z późniejszymi zmianami) starosta zarządza ruchem, a zarządcą drogi gminnej jest burmistrz (Ustawa o drogach publicznych art. 19 (Dziennik Ustaw z 2000 r. Nr 71 poz. 838 z późniejszymi zmianami).

Zastosowane w Podkowie rozwiązanie nie dotyczy nowoprojektowanych dróg, ani nie wprowadza nowej organizacji ruchu w rozumieniu w/w wspomnianej ustawy Prawo o ruchu drogowym, nie podlega więc opiniowaniu, regulowaniu czy uzgadnianiu przez Wydział Komunikacji Starostwa. Dla porządku dodam, że żaden z zapisów rozporządzenia w sprawie zarządzania ruchem na drogach nie nakłada wprost obowiązku posiadania dla każdej z dróg publicznych opracowanego i zatwierdzonego projektu organizacji ruchu. Wprowadzenie tego typu rozwiązań uzależnione jest od zarządzającego drogą – burmistrza.”

Równie obszernie wyjaśniłem zamysł i cel wprowadzenia tego typu rozwiązań w Podkowie i na świecie. Niestety nie spotkało się to z aprobatą Pana Marka Wieżbickiego i sprawę postanowił skierować do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim. Takie „Zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia” zostało wysłane przez Starostę w dniu 16 listopada 2016r., podobnie jak mieszkańca gminy ościennej (powiązanego rodzinnie z pracownikiem pozostającym w sporze sądowym z miastem). Zarówno Prokuratura jak i Policja odmówiły wszczęcia postępowania w tej sprawie. Z Postanowienia wydanego dnia 30 listopada 2016 roku przez Prokuraturę Rejonową w Grodzisku Mazowieckim możemy się dowiedzieć, że odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień służbowych na szkodę interesu publicznego przez Burmistrza Miasta Podkowa Leśna w nieustalonym bliżej czasie w okresie od sierpnia 2016 roku do 27 października 2016 roku w Podkowie Leśnej polegającego na nieuprawnionym, niezgodnym z obowiązującym projektem stałej organizacji ruchu, umieszczeniem na drogach poziomego znaku drogowego przypominającego znak P – 23 w miejscach przeznaczonych do ruchu pojazdów, tj. o czyn z  art. 231 § 1 k.k. na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec braku znamion czynu zabronionego”.

Jak to się stało, że jednak sprawa znalazła swój finał w sądzie, to już historia na inny artykuł (z akt sprawy wynikają bardzo ciekawe rzeczy). Niemniej jednak Starosta osiągnął swój cel i postępowanie sądowe przeciwko mnie było prowadzone. Z jakim skutkiem? Napisałem na samym początku. Wyrok jest uniewinniający. Konstatacja jest smutna, sprawa toczyła się rok, kilkanaście osób zostało wezwanych na przesłuchania, odbyło się kilka rozpraw, skarb państwa poniósł koszty, mnóstwo osób zostało narażonych na stres. Po co?  Komu to miało służyć?  

Następne sprawy sądowe przede mną.

Dodaj komentarz