Wszystkie wpisy, których autorem jest Artur Tusiński

Wielka woda w naszym lesie

I stało się.  Postępująca urbanizacja Nadarzyna i Starej Wsi, stałe podnoszenie poziomu gruntów, zasypywanie naturalnych zlewni wód opadowych – oczek wodnych, stawów, zastoisk, długoletnie zaniedbania w konserwacji i rozbudowie sieci melioracyjnej. Wystąpienie na przełomie lipca i sierpnia serii niemiarodajnych – tak zwanych opadów deszczy nawalnych, doprowadziło do niekontrolowanego „wtargnięcia” wody po opadowej do naszego Młochowszczaka.

Ostatnie deszcze nawalne to opad chwilowy dochodzący do 80 mm słupa wody :
– 54 mm – 17.06.1991 r.suma opadów w ciągu doby, to był długoletni rekord opadów
-69,6 mm – 05.08.2002 r.
-74,4 mm – 05.08.2006 r.
-55,7 mm – 17.07.2009 r.
-87 mm – 06.07.2011 r.
-75 mm – 31.07.2011 r.
W pięćdziesięcioleciu 1960 – 2009 opady dobowe ponad 60 mm stanowiły niecały 1 % przypadków.

Pomimo, że w naszej okolicy występuję tradycyjne niedobory opadów – mamy ujemny deficyt wody, to nawet las nie był w stanie szybko wchłonąć takiej ilości wody.

Miejmy nadzieję, że osoby decyzyjne zwrócą uwagę na coraz częściej występujące zjawisko podtopień w naszej okolicy.

 

ul. Bukowa – petycja mieszkańców

Zainicjowałem starania o przebudowę ulicy Bukowej, tak by była przede wszystkim ulicą bezpieczna, przyjazną dla niechronionych uczestników ruchu, ulicą nowoczesną. Pod przygotowaną petycją w ciągu kilku godzin podpisało się ponad 200 mieszkańców Podkowy. Pismo złożyłem do Burmistrza i rady Miasta.

Treść petycji: „W związku z planowanym opracowaniem strategii rozwoju i remontów sieci drogowej oraz zaawansowanymi pracami nad projektem organizacji ruchu naszego miasta, chcielibyśmy zwrócić uwagę na brak bezpieczeństwa na ulicy Bukowej.
Lata zaniedbań, brak skutecznych działań, nieskuteczne próby pozyskania środków zewnętrznych, doprowadziły do sytuacji w której na jednej z ważniejszych ulic miasta nikt z uczestników ruchu nie może czuć się bezpiecznie.
Bukowa jest najbardziej obciążoną pod względem intensywności ruchu ulicą w mieście za którą w całości odpowiada Burmistrz. Jednocześnie na odcinku od granic miasta czyli skrzyżowania z ulicą Graniczną / Podleśną do ulicy 11-go Listopada nie ma chodnika a na całej jej długości, to jest prawie 2 kilometrów – włącznie z Al. Lipową, jest tylko jedno przejście dla pieszych, tuż przy Jana Pawła II.

Postulujemy podjęcie natychmiastowych działań mających na celu zapewnienie nam i naszym dzieciom poprawę bezpieczeństwa:
– wykonanie przejść dla pieszych (wymalowanie pasów wraz z prawidłowym oznakowaniem) co najmniej na wysokości wjazdu do miasta i ulicach Sosnowej, Wschodniej i Topolowej
– wykonanie sygnalizacji świetlnej ( ostrzegawczej ) na skrzyżowaniu z ulicą Wschodnią
– wybudowania chodnika na odcinku ok. 300 m, pomiędzy ulicą 11-go Listopada a Graniczną. Na tym odcinku szerokość pasa drogowego ulicy Bukowej – ok. 18 m w jej liniach rozgraniczających, pozwalają na budowę nie tylko chodnika ale i ścieżki rowerowej
– naprawę istniejącego, bardzo wąskiego chodnika
– wprowadzenie elementów spowalniających ruch samochodów, dotychczasowe ograniczenie prędkości, nie jest respektowane przez kierowców
– wyegzekwowanie zakazu poruszania się samochodów o dużym tonażu

Prosimy o uwzględnienie naszych postulatów przy podejmowaniu decyzji i planowaniu harmonogramu najbliższych prac remontowych i inwestycyjnych  dotyczących dróg.”

Ścieżki rowerowe

W 2008 roku została opracowana dokumentacja dotycząca budowy ścieżek rowerowych na terenie zachodniego Mazowsza. Zleceniodawcą był Urząd Miasta Milanówka. Projekt powstał na zlecenie Stowarzyszenia Gmin Zachodniego Mazowsza „Mazovia”. które zrzeszało: Błonie, Brwinów, Leszno, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn oraz Podkowę Leśną. Do projektu przyłączyły się również Grodzisk Mazowiecki oraz Pruszków. Opracowana koncepcja zakłada przebudowę lub budowę sieci ścieżek o łącznej długości ok. 126 kilometrów. Głównym elementem sieci ma być ścieżka wybudowana wzdłuż linii kolejowej WKD. Projekt zakłada wytyczenie, zaprojektowanie i budowę głównych – zbiorczych ciągów rowerowych łączących gminy zrzeszone w stowarzyszeniu z Warszawą.  – mapa ścieżek.

bike-lanes Fietsstrook_Herenweg_OudorpNa terenie naszego miasta ścieżki poprowadzono w istniejących pasach drogowych ( w dużej mierze na brak miejsca na samodzielne drogi rowerowe ), zaplanowano w przeważającej części nawierzchnię asfaltową.  Takie podejście ciągnie za sobą określone konsekwencje:
– przy projektowaniu i przebudowie dróg nadrzędnym założeniem musi być pogodzenie interesu wszystkich uczestników ruchu ( pieszych, rowerzystów i kierowców ),
– należy doprowadzić do obniżenia prędkości pojazdów na drogach zbiorczych do akceptowalnego dla ruchu rowerowego poziomu. Metodą na osiągnięcie tego celu jest wykorzystywanie fizycznych środków spowolnienia ruchu ( np. akceptowane przez rowerzystów skrzyżowania wyniesione bo zwykłe progi już nie),
– zaakceptować fakt, że z punktu widzenia rowerzysty czy rolkarza nawierzchnia asfaltowa jest najbardziej pożądana,
– rezygnacja z budowy chodników na rzecz ciągów pieszo-jezdnych
– zaakceptowanie graficznego wyznaczenia dróg rowerowych w pasach jezdnych, czy późniejszą organizację tak zwanych kontr pasów rowerowych na jezdniach jednokierunkowych.

1.Pas_rowerowy_na_Braniborskiej p8080072

Ale wbrew pozorom te wymagania ( może z dyskusyjnym asfaltem )  przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa na naszych ulicach, poprawy ich estetyki, aktywizacji turystyki lokalnej. A co najważniejsze budowa drogi obok której wybudujemy ścieżkę rowerową kosztuje o wiele więcej niż budowa nowoczesnej, bezpiecznej drogi z zintegrowana jezdnia dla ruchu samochodowego jak i rowerowego. Z dzisiejszego punktu widzenia potrzeb jakie mamy w mieście w zakresie dróg, można śmiało wysnuć wniosek że, część ścieżek może się dość szybko pojawić w Podkowie. Potrzebne jest tylko branie ich pod uwagę przy projektowaniu przebudowy i remontów dróg, determinacja i wyobraźnia z odrobiną odwagi, która przełoży się na innowacyjne, nowoczesne rozwiązania z zakresu inżynierii komunikacyjnej.

I rowery na jezdnie!!!

bike-roads Fietsstraat

Nasze drogi

Drogi w Podkowie, jak w większości gmin są codziennym tematem rozmów mieszkańców. Korzystanie z pasów drogowych – bo drogą nie jest tylko sama nawierzchnia, jest codziennością dla każdego z nas.  Czy jesteśmy użytkownikami chronionymi czy niechronionymi, zwracamy uwagę na ich estetykę, oznakowanie czy ich jakość. Spacerując, biegając, jadąc na rowerze, czy myśląc o naszych dzieciach właśnie idących po którejś z podkowiańskich ulic znacznie częściej myślimy o drogach w kategorii bezpieczeństwa.  O przejeżdżających obok nas chronionych, czasami przez ponad 2 tony konstrukcji z kombinacji metali i tworzyw sztucznych kierowcach myślimy, że nie mają wyobraźni pędząc z o wiele za dużą prędkością, wąską, dziurawą drogą w dodatku z wpychającymi się w pas drogowy gałęziami drzew które mocno ograniczają widoczność. I mamy wtedy rację. W raportach opracowanych przez ekspertów Krajowej Rady Bezpieczeństwa Drogowego i twórców Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego czy programu Gambit 2005, wynika że, główną przyczyną wypadków na naszych drogach jest prędkość, a wśród wszystkich sprawców wypadków zaledwie 10 % to niechronieni uczestnicy ruchu. Nadużywanie prędkości jest szczególnie brzemienne w skutki na drogach lokalnych o charakterze dróg tranzytowych. W przypadku Podkowy to z pewnością ciąg ulic Jana Pawła II i Brwinowskiej, Lipowej z Bukową czy Kwiatowej, Paproci i Parkowej. Jak wiemy cały układ urbanistyczny naszego miasta jest objęty ochroną Konserwatora Zabytków, nikt z nas sobie chyba nie wyobraża, aby gmina nagle postanowiła poszerzyć dwukrotnie  ul. Bukową czy ul. Kwiatową, tak aby ich szerokość odpowiadała zapisom planu miejscowego i  satysfakcjonowała inżynierów ruchu Wydziału Komunikacji starostwa. Te wąskie, wymagające uwagi i wyobraźni od użytkowników ulice stanowią o niepowtarzalnym charakterze naszego miasta. Proponowane rozwiązania z dziedziny bezpieczeństwa ruchu powinny być także wyjątkowe, dostosowane do specyfiki miasta i nowoczesne. Nie ma sensu sięgać dzisiaj do rozwiązań które za nowatorskie w krajach Europy Zachodniej uchodziły 30-40 lat temu. Dzisiaj znane są efektywniejsze sposoby na uspokojenie ruchu, poprawę bezpieczeństwa pieszych, wpuszczenie rowerzystów na jezdnie. Dzisiaj można projektować drogi, nie tylko wybaczające błędy kierowcom, wygodne i funkcjonalne dla osób z niepełnosprawnościami, osób starszych czy osób z małymi dziećmi. Drogi mogą być przyjazne dla środowiska ( natural drainage system ) estetyczne, gdzie elementy małej architektury spełniają funkcję społeczne. Na pewno muszą być zaprojektowane w powiązaniu do całego układu komunikacyjnego miasta, potrzeb środowiskowych, warunków wodnych i oczekiwań mieszkańców. Dobrym przykładem takich praktyk w Polsce jest część Puław i Miasteczko Holenderskie – KRBRD Dutch Town i Kompleksowe_wdrazanie-uspokojenia_ruchu_na_przykladzie_projektu_Miasteczko_Holenderskie_w_Pulawach, zresztą wystarczy pojechać do którejś z sąsiednich miejscowości – choćby Komorowa….

 

Administrowanie wodą to ciągła praca

Decyzję o budowie sieci wodociągowej i kanalizacyjnej podjęto w Podkowie Leśnej za czasów Burmistrz Piwońskiej. W 1996 r. na zlecenie miasta został opracowany projekt sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, budowa ruszyła w 1997 roku, a zakończyła się w 2008 r. Inwestycja objęła 4 kadencje władz samorządowych (w tym trzech Burmistrzów, oprócz wymienionej p. Piwońskiej, p. Damaziak i p. Kościelny ) i kosztowała łącznie ponad 23,4 mln złotych.
Do końca 2010 roku do sieci kanalizacyjnej podłączyło się 945 budynków a do sieci wodociągowej 960 na 1200 ( lub 1419 – występowanie takiej rozbieżności w dokumentach strategicznych miasta jest dość ciekawe, z upływem lat ubyło nam zabudowanych nieruchomości – dane pochodzą z roku 2005 )  wszystkich domów w Podkowie Leśnej. Mamy 44,2 km wodociągów i 44,6 km sieci kanałów. Dla porównania długość czynnej sieci gazowej to ok. 39 km, z której korzysta 3 019 osób.
Sieć wodociągowa jest zasilana z ujęć zlokalizowanych w Podkowie, a ścieki odprowadzamy do oczyszczalni w Grodzisku Mazowiecki.
Taki stan rzeczy bardzo cieszy, wiele sąsiednich gmin jest w trakcie kontynuowania ich budowy, a w przypadku Żółwina i Owczarni gmina Brwinów nie ma nawet planów ich skanalizowania.  Warto zwrócić uwagę, że w obu tych miejscowościach mieszka już ponad 2500 osób, plany miejscowe przewidują urbanizację na poziomie odpowiednio 80 i 70% powierzchni obu sołectw. Kiedyś będziemy mieli na południu  ponad 5000 sąsiadów. Źródłem wody w naszych wodociągach są wody podziemne, zasilane poprzez infiltrację wód powierzchniowych i opadowych. Dobrze  byłoby wpłynąć na władze Brwinowa, aby te zechciały rozważyć budowę sieci kanalizacyjnej na terenie Żółwina, Owczarni i Tereni, wszak obecnie mieszkańcy tej części gminy także spożywają wodę ze stacji uzdatniania w Podkowie Leśnej.
Zanim jednak to nastąpi powinniśmy sami zdiagnozować nasze potrzeby dotyczące sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. W pierwszym projekcie sieci kanalizacyjnej na terenie miasta było zlokalizowane ponad 70 szt. przepompowni.  To że mamy ich tylko kilkanaście zawdzięczamy poprzednim włodarzom, których udało mi się przekonać, że mniejsza ilość pompowni, to też mniejsze koszty eksploatacji całego systemu. Dzisiaj z uwagi na te same przyczyny, warto zdecydować się na zamknięcie sieci wodociągowej w sieć pierścieniową. Poprawi nam się ciśnienie w sieci, jakość wody, spadną koszty płukania końcówek.  Trzeba rozpocząć akcję edukacyjną mającą na celu zachęcenie właścicieli nie podłączonych posesji do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Wyjdzie to nam i środowisku na dobre. Na nowo oznakować zasuwy, hydranty na sieci. DSCN2066Ostatnie pożary, szczególnie listopadowy na ulicy Cichej/Wiązowej pokazały, ze te działania wpłyną także na podniesienie poziomu bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców Podkowy. Czekam na moment w którym rządzący zdadzą sobie sprawę, ze nie wystarczy mieć, trzeba też dbać na bieżąco o to co się ma i nie pogarszać stanu technicznego infrastruktury przez własne zaniedbania.