Rewitalizacja Parku Miejskiego, to temat, który spędza mi sen z powiek. Od lat mieszkańcy oczekują by nabrał blasku, a przede wszystkim by nie ulegał degradacji. Wiele lat trwały konsultacje społeczne, uzgadnianie projektu, który przy konsensusie mieszkańców i organizacji został ostatecznie zaakceptowany.
W zeszłym roku pisałem o perypetiach z jego uzgodnieniem, na wskutek skargi, a to LOPu, a to trójki radnych, którzy wspierali tego typu działania, działając na szkodę miasta. (czytaj więcej: historia-kolem-sie-toczy-rewitalizacji-parku-miejskiego-nie-bedzie_) Skarga ta wstrzymała możliwość otrzymania pozwolenia na budowę, co naraziło miasto na znaczne straty i zaprzepaszczenie dotychczas poniesionych wysiłków i kosztów. Spowodowała istotne opóźnienie, a wręcz uniemożliwiła rozpoczęcie prac rewitalizacyjnych w Parku Miejskim, polegających na remoncie stawu i przepustów. Przygotowany przez urząd wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dofinansowanie na niebagatelną kwotę 50% wartości projektu nie mógł zostać złożony, a co gorsza pieniądze jakie Miasto mogło otrzymać na wykonanie prac jeszcze w zeszłym roku – przepadły.
W tym roku zgodnie z przewidywaniami takiego samego programu nie ma i nasze szanse na pozyskanie pieniędzy zewnętrznych znacznie zmalały. Nie zniechęcając się jednak zupełnie, Urząd Miasta zdecydował się o aplikowanie w innym programie projektu pn. „Odbudowa zbiornika retencyjnego w Podkowie Leśnej służącego magazynowaniu wody na okres suszy” na kwotę dotacji 761.794,28zł, przy założeniu wartości całego projektu 1.523.588,56zł. Nie mam wyjścia, jak być dobrej myśli.