Odwiedzili mnie dzisiaj mieszkańcy z prośbą o ustosunkowanie się do dyskusji dotyczącej „budki Pana Stasia” toczącej się w grupie na portalu społecznościowym Facebook. Zapoznałem się wnikliwie z komentarzami osób zabierających głos i przyznam, ze jestem zdumiony zarzutami pod moim adresem, szczególnie Pani, która przedstawiła się jako córka Pana prowadzącego warzywniak.
Zwykle nie odnoszę się do dyskusji gdzieś tam w przestrzeni wirtualnej (poza moją stroną), niemniej jednak sprawa z punktu widzenia społecznego jest ważna i wymaga przedstawienia faktów, a przede wszystkim możliwości prawnych. Zatem chronologicznie:
- Pierwsza zarejestrowana umowa z Panią Kozłowską, która znajduje się w aktach urzędu jest z 1990r. Od tego momentu Pani prowadzi handel w pasie drogowym ulicy Iwaszkiewicza, róg Jana Pawła II.
- Od lat na komisjach i sesjach Rady Miasta toczy się dyskusja o pilnej potrzebie wyremontowania ul. Iwaszkiewicza, która jest w stanie katastrofalnym.
- W 2010r. na komisjach podjęto dyskusję na temat wypowiedzenia umowy Pani Kozłowskiej w związku z planowaną budową drogi. Plany nie dochodzą do skutku.
- W 2010r. zostaje podpisana umowa najmu na 3 lata z tym samym najemcą.
- W 2013r. pani Burmistrz Stępień -Przygoda zleca przygotowanie projektu drogowego wykonania ulicy Iwaszkiewicza, wykonanie projektu następuje w 2014r. Nie planuje przedłużenia umowy z Panią Kozłowską – sprawę przedstawia Radzie Miasta. Po dyskusjach, radni nie kwestionują konieczności wykonania drogi i poprawienia estetyki centrum, wręcz uważają to za priorytet, jednak ze względów społecznych proszą o możliwość pozostawienia przedsiębiorcy na czas – do wejścia wykonawcy na budowę. Jednocześnie przedsiębiorca zostaje zobowiązany do odmalowania budki. Umowa zostaje przedłużona na kolejne 3 lata do 22 października 2016r. z klauzulą wcześniejszego wypowiedzenia umowy w przypadku remontu lub budowy ulicy Iwaszkiewicza w Podkowie Leśnej. Czynsz ustalono na kwotę 276,43 zł netto +23% Vat. We wcześniejszych latach czynsz był niższy, w związku z kłopotami finansowymi przedsiębiorcy, w dużej części zaległości za czynsz zostały umorzone.
- W 2013-14r. odbyły się konsultacje społeczne projektu z mieszkańcami ulicy Iwaszkiewicza. Ostatecznie uzgodniony projekt nie przewiduje żadnych miejsc parkingowych. I taki jest realizowany. Sam jestem przeciwnikiem tworzenia parkingów w centrum miasta. W Podkowie będzie budowany park&ride, o czym wielokrotnie pisałem i mówiłem.
- W 2015 r. osobiście odwiedziłem Pana sprzedawcę, aby go poinformować o planowanej inwestycji remontu drogi w 2016r. i konieczności usunięcia budki – w terminie, o którym zostanie poinformowany. Biorąc pod uwagę termin umowy – październik, inwestycję zaplanowałem w II połowie roku. Trudno mi zarzucić bezwzględność i to, że wyrzuciłem człowieka nagle na bruk. W mojej opinii, właśnie to że dopasowałem plany inwestycyjne miasta do oczekiwań najemcy jest działaniem prospołecznym.
- 1 czerwca 2016r. Pani Kozłowska została pisemnie poinformowana, że umowa najmu obowiązująca do 22 października 2016 nie zostanie przedłużona.
- 19 września do Urzędu wpłynęło pismo z Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim z prośbą o podanie informacji o wydzierżawionych podmiotom prywatnym pasów drogowych podlegających przepisów Ustawy o drogach publicznych. Zapytacie Państwo – o co chodzi? Nie wiem, mogę się domyślać, że ktoś złożył donos.
W tym miejscu należy się wyjaśnienie: zgodnie z ustawą o drogach publicznych zarządca drogi może zawrzeć umowę najmu, dzierżawy lub użyczenia, której przedmiotem są grunty położone w pasie drogowym wyłącznie w przypadku, gdy nieruchomość jest udostępniania na cele związane: z potrzebami zarządzania drogami; lub z potrzebami ruchu drogowego; lub potrzebami obsługi użytkowników ruchu. Najem nieruchomości leżących w pasie drogowym w celu wykonywania działalności gospodarczej jest niedopuszczalny. Zatem lokalizacja „budki Pana Stasia” stała w kolizji z istniejącym prawem.
- 29 września 2016r. został ogłoszony przetarg na wykonanie robót w ulicy. I tego samego dnia Pani Kozłowska złożyła pismo z prośbą o przedłużenie umowy do końca grudnia 2016r. Jest to jedyne pismo jakie wpłynęło do urzędu od najemcy. Nie było prośby o lokalizację zamienną. Nigdy najemca nie był u mnie na spotkaniu, nie zwracał się także przez osoby trzecie. Nie prowadziliśmy na ten temat żadnych rozmów. Zarzuty przedstawiane w komentarzach FB są bezpodstawne.
- 4 października 2016r. najemca dostał pisemną odpowiedź, że nie ma możliwości przedłużenia umowy. Szukając rozwiązania korzystnego dla Państwa Kozłowskich Miasto przeanalizowało działki miejskie i również poinformowało (pisemnie) najemcę, że nie dysponuje gruntami pod wynajem.
- W związku z koniecznością wejścia wykonawców na budowę ulicy (25 października nastąpiło rozstrzygniecie przetargu), również 25 października i ponownie 14 listopada zostały wysłane pisma ponaglające. Jak już Państwo wiecie Państwo Kozłowscy rozebrali budkę, a w ulicy prowadzona jest inwestycja.
Rozumiem żal, który pojawił się po ulubionym zieleniaku i miłej atmosferze towarzyszącej robieniu zakupów, ale nie ma żadnej złej woli z mojej strony, a jedynie realizowanie planów inwestycyjnych. Poza tym taka była umowa społeczna z 2013r. Władzami samorządowymi nie może kierować tylko sentyment. Możliwości usytuowania pawilonów handlowych określają przepisy oraz Plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego. Jak wyżej napisałem w pasach drogowych nie ma możliwości sytuowania handlu stałego, miasto nie posiada działek pod tego typu usługi, z wyjątkiem dużej działki przy wyjeździe z Podkowy (przy światłach)- a i tą gdybyśmy chcieli wynająć, musielibyśmy ogłosić przetarg. Mnie obowiązują przepisy i procedury. Wszyscy przedsiębiorcy w Podkowie Leśnej są traktowani tak samo. Plan zagospodarowania dopuszcza prowadzenie działalności handlowej na swojej działce, jeżeli Pan Stasio ma tylu wiernych kupców, może jest to jakieś rozwiązanie?
Wbrew demagogicznym wypowiedziom niektórych fejsbukowiczów, ta grupa nie jest miejscem dialogu. Administratorzy strony dopuszczają wypowiedzi obraźliwe, nieprawdziwe, sami często manipulują informacją.
W tym wątku nie występuje żadna ze stron, zarówno córka Państwa Kozłowskich, jak i bojownicy o sprawy społeczne podsycają emocje i tworzą spór, którego nie ma. Właściwym miejscem do faktycznego dialogu są sesje i komisje miasta, spotkania z burmistrzem, na które serdecznie zapraszam, to tam można porozmawiać o możliwościach, problemach miasta i jego mieszkańców. To tam zapadają decyzje o kierunkach rozwoju, przestrzeni publicznej i jej estetyce. To tam jest podawana informacja poparta dokumentami i wiedzą. Zapraszam do aktywności i tej faktycznej partycypacji społecznej.
Co do składania petycji i pism przez mieszkańców. Zachęcam. Proszę zwrócić uwagę na wymogi formalne. We wrześniu 2015r. (znowelizowana we wrześniu 2016r.) weszła w życie Ustawa o petycjach. Ustawa w załączeniu: ustawa-o-petycjach
Wszystkie przytoczone dokumenty są do wglądu w urzędzie, umowy i wpływy (płatności, umorzenia) z mienia miejskiego są jawne.