4 czerwca referendum!

4 czerwca! Wpiszcie w kalendarz! Rada Miasta Podkowa Leśna 20 kwietnia br. jednogłośnie podjęła uchwałę o referendum z inicjatywy mieszkańców, które odbędzie właśnie się 4 czerwca.  Brawo podkowianie, dziękuję! Do akcji referendalnej dołączyły już rady 15 gmin, a będą dochodziły kolejne. Czy to zatrzyma pomysły polityków i zakusy na naszą samorządową niezależność?

Przypomnę, że 30 marca 2017 roku, na moje ręce pełnomocnik grupy inicjatywnej referendum lokalnego pan Jerzy Glasgall złożył ponad 1000 podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Liczba podpisów złożonych na kartach stanowi ponad 30% podkowian uprawnionych do głosowania. Mieszkańcy Podkowy Leśnej nie zgodzili się z rozstrzygnięciem nadzorczym, które wydał Wojewoda Mazowiecki w dniu 9 marca b.r. i który uchylił uchwałę Nr 205/XXXIV/2017 w sprawie przeprowadzenia referendum gminnego. Obywatelska akcja zbierania podpisów trwała niecały tydzień.

Pytania referendalne brzmią:
1. Czy jesteś za utrzymaniem samodzielności Podkowy Leśnej jako odrębnej jednostki samorządu terytorialnego z dotychczasowymi kompetencjami samorządowymi?
2. Czy jesteś za tym, aby Podkowa Leśna na zasadzie dobrowolności zacieśniała w interesie mieszkańców współpracę z samorządami Warszawy i otaczających ją gmin?

Złożony wniosek został sprawdzony i pozytywnie zaopiniowany. Zgodnie z przepisami ustawy o referendum lokalnym sprawdzenia wniosku dokonała powołana przez Radę Miasta doraźna Komisja (uchwała Nr 218/XXXV/2017 z dnia 30 marca 2017 r.). 5 kwietnia br. Radzie Miasta przedłożony został protokół z prac Komisji.

Komisja stwierdziła, że wniosek mieszkańców o przeprowadzenie referendum spełnia wymogi ustawy o referendum lokalnym z dnia 15 września 2000 r. oraz nie prowadzi do rozstrzygnięć sprzecznych z prawem. 

I jak już pisałem rada podjeła stosowną uchwałę, która zostanie przesłana do wojewody mazowieckiego.

 

Śladem konsultacji w/g PIS

Okres świąteczny nie sprzyja dyskusjom politycznym, niemniej jednak tzw. ustawa metropolitalna jest w ciągłym procedowaniu, członkowie PIS zwani konsultantami przemieszczają się po gminach uszczęśliwionych na siłę tym projektem, w celu mącenia ludziom w głowach. Chcąc się bliżej przyjrzeć tym spotkaniom, a nawet naiwnie sądząc, że czegoś się dowiem, w jednym z nich postanowiłem uczestniczyć. Jako, że na nasze spotkanie w Podkowie Leśnej nikt z pomysłodawców i konsultantów nie przybył, pofatygowałem się 11 kwietnia br. do sąsiedniego Milanówka. Spotkanie zorganizowane przez burmistrza Milanówka cieszyło się liczną frekwencją mieszkańców, gościli w nim również radny powiatu grodziskiego Mirosław Paciorek reprezentujący PiS oraz w imieniu posła Jacka Sasina jego pełnomocnik ds. konsultacji Ryszard Madziar.

DSC_9755

Po przygotowanej prezentacji przez sekretarza miasta był czas zadawania pytań konsultantom PIS. Powiem tak, dawno takiego pustosłowia nie słyszałem. Panowie nie mieli do powiedzenia nic, nie rozwiali żadnych wątpliwości pytających z sali, na moje pytanie do radnego Paciorka o pieniądze i sposób finansowania np. transportu  – odpowiedział,  cytuję – „pytanie jest  z czapy, bo mówimy o ustawie, a nie o pieniądzach. Te się znajdą”. Przyznam, że zaniemówiłem. Szczególnie, że zarówno radny, jak i były burmistrz Wołomina pan Madziar (2010-14), powinni wiedzieć, że pieniądze dla powodzenia jakiegokolwiek projektu są kluczowe. Na pytanie, czy będą się liczyli z wynikami referendów w gminach, odpowiedzieli, że „te referenda są bez sensu. Np. w takim Legionowie, w  rozdawanej ulotce  60% informacji – to same kłamstwa”. Brak merytoryki w wypowiedziach tych panów był tak niski, że aż żałosny. Panowie nie znali zapisów projektu ustawy, mało tego, nawet nie mieli jej ze sobą. Mam wrażenie, że liczyli na to, że spotkanie będzie wiecem partyjnym (szczególnie, że lokalne siły PIS były zmobilizowane, od czasu do czasu pogwizdywali), na którym mówcy wygłoszą swoje kwestie, a lud będzie bił brawo. Chyba trafili w pudło.

DSC_9764

Moim kolejnym etapem „śladem konsultacji w/g PIS” był dwa dni później spacer wśród konsultantów zbierających ankiety w Brwinowie.  Do Podkowy jeszcze nie dotarli, dlatego, aby nie stracić okazji i poznać prawdziwy smak konsultacji odwiedziłem okolice PKP u sąsiadów.  Zgodnie z zapowiedzią, byli. Spotkałem siedmiu ankieterów stojących pod wiaduktem i zaczepiających ludzi z prośbą o wypełnienie.DSC_9836 Zaczepiłem- myślę sobie, a co, może się czegoś dowiem. No i dowiedziałem się, że ma być jeden wspólny bilet dla wszystkich gmin, w dodatku taniutki. Żyć, nie umierać. Pytam zatem dalej – a kto go sfinansuje? Miła pani mówi – gmina. Aha! Pani brnie dalej-  wie pan… gmina ma pieniądze na różne głupoty (tu padły przykłady, ale że to dotyczyło Brwinowa, to sympatycznemu koledze samorządowcowi oszczędzę), to i na bilet się znajdzie. Myślę sobie, to tylko ankieterka, szczegółów nie musi znać. Ale bardzo chciał ją wspomóc kolega – konsultant i rzekł: „panie, widzi pan co się dzieje, wszystko to Żydy i złodzieje” Dociekam-kto?, choć po haśle „Żydy” jestem już zagotowany; „PO panie, PO, wisieć powinni, taka ustawa to nasza szansa”. Uff. Odetchnąłem z ulgą, nie należę do PO, sznur mnie ominie. Przedstawiam się, mówię, że jestem burmistrzem Podkowy Leśnej. Konsternacja. W sukurs towarzystwu przychodzi drugi pan, który się przedstawia jako były radny Brwinowa; wskazując na mnie paluchem, prawi: no… to teraz rozumiem… boi się pan utraty stanowiska! Pytam – jak to ma się do ustawy, przecież ona zapewnia działanie samorządów na tych samych zasadach? Odpowiedzi nie otrzymałem, pan machnął ręką, jakby się odpędzał od muchy. No i lipa- pomyślałem, ankiety nie wypełniłem. Kurtyna.

DSC_9839

fot. w nagłówku „konsultacje w Brwinowie”

 

%d bloggers like this: